
Chyba jeszcze nigdy tyle nie podróżowałam! To wspaniałe, że dzięki blogowaniu mogę zawitać do tylu nowych miejsc, a teraz w końcu przyszła pora na kolejne nowe miasto. Robię to, co kocham, a przy okazji zwiedzam świat i co najważniejsze – mogę Was w te podróże ze sobą zabrać! Dlatego dzisiaj usiądźcie wygodnie, bo zwiedzamy… Paryż! ^^ Zostałam tu zaproszona przez markę Claire’s, z okazji wypuszczenia międzynarodowego, festiwalowego lookbooka (o czym napiszę więcej w nowej notce). Jako, że w Paryżu jestem po raz pierwszy, oficjalnie czuję się zobowiązana do przyznania, że jest tak piękny, że wcale nie trzeba być zakochanym, żeby to docenić hah 😉 Kiedy mam trzy dni i grafik napięty jak struna, trudno oczekiwać, że zobaczę wszystko o czym zawsze marzyłam. Tym razem wieża Eiffla, Luwr czy inne kultowe punkty turysty muszą poczekać do następnej wyprawy. Na szczęście jestem pewna, że tu wrócę! Paryż jest jak smakowity tort, którym trzeba się delektować i jeść po kawałeczku :)))
Drugiego dnia (jak na rasową turystkę przystało) chciałam koniecznie zrobić zdjęcia z Wieżą Eiffla w tle! Wybrałyśmy się wobec w na Most Aleksandra II, skąd doskonale ją widać w tle. I znowu muszę tutaj przyznać rację książkowym opowieściom – widok wieży, górującej nad miastem po prostu zapiera dech! Następnym razem koniecznie muszę podejść bliżej. Po sesji planowałyśmy zaliczyć kolejny obowiązkowy punkt: pieszczotliwie nazywany przez Polaków ‘makaroniki’. Kiedy robiłam research, gdzie można dostać te najbardziej znane, bezapelacyjnie wygrała cukiernia Ladurée! Niestety tym razem nie udało nam się tam dotrzeć, ale co się odwlecze to nie uciecze 😉 Apetyt udało mi się zaspokoić dzięki wycieczce po vintage shopach (w tym Come On Eileen). Szukałam takich perełek, na które spojrzę za kilka lat z nostalgią, przypominając sobie Paryż. A co kupiłam? 😉 Tego dowiecie się już niedługo, ale wierzcie mi, że chyba wiem jakie to uczucie znaleźć się w raju! Zamierzam wrócić po więcej! ;)))
I think that I’ve never travelled so much before! It’s great that thanks to blogging I can visit so many new places. Now the time has come for a city that I haven’t been to yet. It’s magnificent that I do what I love and by doing it I have a chance to explore the world and, above all, I can take you with me! So today sit back, cause we’ll be visiting… Paris! ^^ I was invited to come here by Claire’s, on the occasion of launching an international lookbook about which I will write you about in another post. As it’s my first time in Paris, I feel obliged to confirm that the city is so beautiful, that it doesn’t even require being in love to appreciate it, ha-ha 😉 Clearly, when I’m here for just three days and my schedule is very tight, it’s hard to expect that I’m going to see everything that I’ve ever dreamt of seeing. The Eiffel Tower, Louvre and some other places are gonna have to wait until the next time. Now I know, that I’ll come back here for sure! Paris is like a tasty cake, which one has to savor and eat piece by piece!
During my meeting with the French way of living I’ve had the company of the magnificent Laura (The Stilettoholic), who is a blogger and a stylist herself. Paris is her home town so she knows all of its nooks! 😉 On Monday morning, my first day here, we decided to have a little walk. When we got off the tube we walked a bit in the surroundings of the Opera. As I was terribly hungry we went to ‘Le Gramont’ to have dinner. I was curious whether what they say about the French cuisine is true, so I ordered an onion soup, salmon and… snails ;D Laura was a bit amused by my flair for discovering things. She wasn’t convinced to go for the snails as well, as she simply doesn’t like them. I decided to try them anyway and I’m happy I did- they were delicious! ^^ I tried them before in Maroco, but they weren’t even half as tasty. As they say, fear doubles all! 😉
Then we decided to visit Place Vendôme, where you can find jewellery shops of the most popular brands, such as Chanel, Cartier, Dior or Commes de Garcons. It’s an ideal place to get trinkets, or, like in my case, just to have a look at them 😉 It was dark already, so all of the shop windows were visible. To get to the square we had to walk through the allegedly most expensive street in Paris! I was amazed by the ‘Repetto‘ store, which used to sell only ballet shoes and other paraphernalia for ballerinas, now known for producing pumps and bags for ‘common use’ as well.
On the second day, as a typical tourist should do, I insisted on having some pictures taken with the Eiffel Tower in the background. That is why we decided to go to Pont Alexandre III, where it is perfectly visible from. And here is where I have to agree with the books again – the view of the Tower rising above the city just takes one’s breath away! Next time I’m here I’ll definitely have to come closer! 😉 After the photo shoot there was a perfect time for another obligatory matter, namely macarons. When I was doing the research, where the most popular ones are to be bought, the Ladurée confectionary won conclusively. Unfortunately this time we didn’t manage to get there, but well, all is not lost that is delayed 😉 We visited a few vintage shops (including Come On Eileen) so I was finally able to provide for my fashion demand. I was looking for some unique specimens, which, in a few years from now, would remind me of Paris. And what did I buy? That’s what you’re gonna find out soon, but believe me, now I think I know what it means to be in heaven! I’m planning to come back for more! ;)))
Idealna w każdym calu 🙂
Ach jacy przystojni panowie ^^ 🙂
Jak chyba wiele osob, ktore przegladaja Twojego bloga, jestem pod ogromnym wrazeniem… przede wszystkim laczenie barw jest perfekcyjne 🙂 Twoje stylizacje to juz dziela sztuki, nie tylko zabawa w dobieranie ubran 🙂 Super ! Pozdrawiam 🙂
Swietna stylizacja nawiązująca (przez okrycie głowy ) do francuskiego Disneylandu !!:) Marze o takiej wycieczce jak ta..coś wspaniałego.Raj na ziemi!
Super fotki!
Moim marzeniem jest podróż do Francji,
tylko ciągle brakuje mi czasu na jego realizację 🙁
Pozdrawiam!
http://www.zielonakraina.pinger.pl
Oh how fabulous, I am planning a two night stand in Paris in August, which I'm super excited about! Looking at these photographs remind of how wonderful this city is. Love your styling and hat darling.
Elizabeth x | http://www.candyflosscurlscupcakesandcouture.com
So good.
Piękne zdjęcia, jednak myślę że powinnaś je publikować w większych rozmiarach. Blog wiele by zyskał.
Super wycieczka! W przyszłości również planuję się tam wybrać. A co do macaronów z Laduree to musisz koniecznie spróbować! Są najlepsze ze wszystkich 🙂 ja jadłam je wiele razy dzięki kawiarniom Laduree w Londynie. Pozdrawiam 😉
jesteś taka niesamowita, perfekcyjna,genialna iiii kradniesz moj czas, bo od 2 dni ogladam tylko twoje archiwum! Pełen szacunek za to dobranie faktur, łączenie kolorów,dobieranie dodatków. normalnie ciekawa jestem jakbys wyglądała w czerni od stóp do głów
Pozdrawiam i dziękuje,że pokazujesz siebie
Przepięknie wyglądałaś!
wow!
Uwielbiam to miasto <3
Ah, chciałabym tam być! Świetne zdjęcia, wszystko wygląda tak zjawiskowo, a i Ty również wyglądasz ślicznie! Na prawdę Ci zazdroszcze, Buziaki 🙂
Podobają mi się zdjęcia, przeniosły mnie na chwilę do Paryża. Widać zadowolenie na Twojej twarzy, fajnie się stało, że wyjechałaś, czekam na następny wpis dotyczący zakupów
pozdrawiam
dobrycoach.bloog.pl
Niesamowite zdjęcia!
Hello,
Wher eis this lovely second hand shop located?
Best wishes,
Uta
Widać że było fajnie! Ja jeszcze nie dotarłam do Paryża ale mam plan w przyszłości 🙂
ależ ci zazdroszcze- tez bym chciała odwiedzić Paryż! :*
fashionable-sophie.blogspot.com
Och Paryż… marzy mi się już od kilku lat!
Zdjęcia ciekawe i nawet żelek nie zabrakło <3
http://visantpl.blogspot.com/
Cudne te Twoje fotki, oderwać się nie mogłam. Strasznie jestem ciekawa tego baletowego sklepu, bo przez całe dzieciństwo marzyłam o zostaniu baletnicą…
I jeszcze umieram z ciekawości: jak się je takie ślimaki?! Wysiorbuje się ze środka czy jakoś łyżeczką?
Muszę kiedyś zobaczyć Paryż.
Pozdrawiam,
Sol
PS. Podoba mi się, że robisz dużo fotek ze zbliżeniami. I to, że są takie kolorowe… 🙂
Bardzo ciekawe fotki, interesujacy ten Paryz…tez bym chciala kiedys pojechac……:-)
Ach Kochani, było cudownie!!! <3 Skłamałabym gdybym powiedziała, że nie żałuję, że tak krótko, ale wiem, że wrócę do Paryża prędzej czy później! :))) A wtedy... znowu zabiorę Was w podróż! ;****
Na pewno pojedziesz! Ja byłam po raz pierwszy, więc też trochę musiałam poczekać na spełnienie marzeń ;))
No własnie dałam Ciała, bo mogłam zrobić zdjęcia oprzyrządowaniu do ślimaków xD Masz takie szczypce i mały widelczyk – szczypcami trzymasz skorupkę a widelczykiem wybierasz. Są przepysznie doprawione itp. :)))
To prawda – było cudownie i w dużej mierze dzięki Laurze :)))
There's a link Dear ;***
Milo mi to słyszeć, bo starałam się zawrzeć w relacji chociaż część magii tego cudownego miasta :))
Awwwww!!! Ty sobie nie wyobrażasz jak mi miło!!! :333 W czerni wyglądałabym tak samo jak każdy inny – normalnie. Ubranie to ubranie, nie ma jakiejś magii w tym, dopóki sama o to nie zadbasz! ;)))
Spróbuję na 100% następnym razem jak tylko będę w Paryżu! Wiem, że to punkt obowiązkowy 😀
Bardzo słuszna uwaga – w lecie, na blogu będzie nowy szablon, więc i zdjęcia będą większe :))
Have a wonderful trip then!! ;***
Wiem coś o tym! ale jestem pewna, że uda Ci się je w końcu zrealizować :)))
Dziękuję Słońce!! ;***
Prawda? ;))) Only in Paris ;D
Świetne zdjecia 🙂 gratulacje ja wlasnie marze o wyjezdzie do Paryza 🙂