VOL. 2/3: WARZYWNA TĘCZA MOŻLIWOŚCI
Dzisiaj pora na kolejny post w ramach akcji dbania o to co jemy przez cały tydzień: ‘Efekt Tymbark: Środa to mała sobota’. Ostatnio
TUTAJ pisałam o tym jak ważne są dla mnie owoce, a także wymieniłam Wam kilka swoich ulubionych. Bez owoców dzień uważam za nieudany. Staram się je jadać przynajmniej kilka razy w tygodniu, chociażby w ramach deseru – w końcu nie ma nic lepszego niż naturalna słodycz! ^^
Tym razem nadszedł czas na kolejną grupę – może nieco mniej słodką, ale na pewno równie bogatą w wartościowe składniki: WARZYWA.
To co w nich uwielbiam to fakt, że możemy je jeść niemal bez ograniczeń, bo w większości mają mało kalorii ale dużą zawartość błonnika. Błonnik jest bardzo istotny bo przyspiesza przemianę materii, zmniejsza poziom cholesterolu, a nawet zmniejsza ryzyko nowotworu! Warzywa są fantastyczną propozycją dla osób, które nie jedzą mięsa, ale lubią posiłki na ciepło. O ile owoce jest zdecydowanie trudniej podgrzewać, o tyle warzywa można gotować na parze, grillować, piec czy podsmażać niemal na dowolną ilość sposobów. Oczywiście nawet wśród warzyw są wyjątki, które lepiej jeść na surowo ale dla każdego znajdzie się coś miłego. Sama preferuję posiłki na ciepło, dlatego często w ten sposób przygotowuję nie tylko swoje obiady ale i właśnie śniadania. Moją ulubioną szybką przekąską jest duszona marchewka lub por z dodatkiem odrobiny masła. Warto pamiętać, że warzywa pomagają nie tylko utrzymywać szczupłą sylwetkę, ale także zregenerować i oczyścić organizm. Dzięki temu mam pozytywną energię na cały dzień i absolutnie nic nie jest w stanie popsuć mi dobrego humoru. No i żeby rytuałom stało się zadość, nie zapomnijcie o szklance soku do śniadania – moim warzywnym ulubieńcem jest pomidorowy Tymbark! 🙂
W dalszej części postu przepis na mini frittaty z warzywami!
Czas na przepis na mini frittaty z warzywami:
Pewien francuski szef kuchni, bodajże Auguste Escoffier twierdził, ze potrafi przygotować z jajek ponad 1000 potraw. Mnie do maestrii jeszcze daleko, ale uważam, że jajka dają w kuchni nieograniczone możliwości podawania zarówno na słodko jak i słono. Wszystko zależy od nas i naszej kreatywności. Przed Wami przepis na pyszne malutkie frittaty z dodatkiem warzyw. Kolorowe śniadanie w połączeniu ze zdrowym trybem życia.. Ach te jajka, chyba wszystko do nich pasuje… Nieprawdaż, Auguste? 😉
MINI FRITTATY:
Składniki:
jajka (w zależności od ilości sztuk, oczywiście z wolnej hodowli) warzywa (świeże, pachnące, kolorowe – kupione na pobliskim targu u sprawdzonego sprzedawcy) sery (żółty, gorgonzola, camembert itp. według upodobań ) odrobina masła do wysmarowania foremek sól, pieprz
Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzej do temperatury 190 stopni C. Przygotuj warzywa, te, które wymagają ugotowania podziel na mniejsze części, wrzuć do garnka z gotującą się osoloną wodą i blanszuj przez około 3-5 minut. Małe foremki wysmaruj odrobiną masła. Na dnie każdej połóż składnik bazowy czyli warzywo, oprósz odrobiną sera i całość zalej jajkiem. Nie wypełniaj foremek do końca, bo frittaty lekko urosną . Na wierzch dodaj odrobinę sera, sól i pieprz. Frittaty zapiekaj około 15 minut. W tym czasie przygotuj kompozycję z warzyw na którą wyłożysz gotowe jajeczne muffinki 🙂 Smacznego !
VOL 2/3. THE VEGETABLE RAINBOW OF POSSIBILITIES
It’s time for another „The Tymbark Effect: Wednesday is a little Saturday” post. Last time I told you HERE how fruits are important to me and I also named a few of my favorite ones. I wouldn’t consider a meal successful without having some of them at least a few times a week. There’s no better dessert than natural sweetness. ^^
Now the time has come for another group of my favorite food, which may be a bit less sweet, but for sure equally rich in nutritional ingredients, namely, VEGETABLES.
What I really love about them is that they can be eaten without restrictions as most of them have few calories but a big amount of cellulose. As cellulose boosts metabolism, lowers the cholesterol level and even decreases the risk of cancer, it’s essential to have some of it every day. Vegetables are a perfect solution for those who don’t eat meat but like hot meals. As far as vegetables are concerned, they’re much easier to heat than, for example, fruits. You can cook them on steam, grill, bake or roast in many kinds of ways. Naturally there are some exceptions which taste better raw but yet, as the choice is so wide, everyone can find something for themselves. I personally prefer hot meals, so that’s how I often prepare not only my lunches but breakfasts as well. It’s worth remembering that they not only help you to keep fit, but also to regenerate and clean the organism.
Thanks to them I’m full of energy throughout the whole day and nothing can bring me down! I always follow the ritual- a glass of juice with the breakfast. My favorite vegetable one is the tomato
Tymbark!
One of the French Chefs, I think it was Auguste Escoffier claimed that he could prepare over 1000 egg dishes. Although I’m not a professional yet, I think that eggs provide us with unlimited possibilities to serve them, both sweet and salty. It all depends upon our creativity. Here you have a delicious little vegetable frittatas recipe. A great combination of a colorful breakfast and a healthy lifestyle! Oh, these eggs, they can be served with everything. Right, Auguste? 😉
MINI FRITTATAS:
Ingredients:
eggs (depending on the number of frittatas, of course from an ecological farm) vegetables (fresh, colorful, bought on the nearby market from a friendly seller) cheese (regular yellow, gorgonzola, camembert etc.- which one you wish 😉 ) a small piece of butter to butter the baking moulds salt, pepper
Preparation:
Heat the oven up to 190 degrees centigrade. Cut the vegetables that need cooking, put them into a pot with boiling salted water. Blanch for about 3-5 minutes. Butter the baking moulds. On the bottom of each put a vegetable, put a little cheese on it and pour an egg in. Don’t fill the forms till the end, as the frittatas are going to grow a bit. Sprinkle a bit of cheese, salt and pepper over the top. Bake for about 15 minutes. Use this time to prepare a vegetable composition to put the ready egg muffins on 😉 Enjoy your meal!
pięknie!
Moja pierwsza reakcja: woooow, aleee czad, muszę spróbować! Następnie przypomniałam sobie, że od pół roku nie mam piekarnika (przeprowadziłam się).
Tak czy inaczej, dla mnie to danie jest idealne na kolację (dużo białko, mało tłuszczu). Dzięki!
Powiem Ci, ze sama mam tak mało czasu na gotowanie, że w piekarniku zazwyczaj trzymam… garnki ;D Ale o ile ciast nie piekę, o tyle takie przepisy są idealne kiedy mamy chwile czasu i chcemy zjeść coś pysznego – ja swoje garnki ewakuowałam do szafki a teraz raz w tygodniu rozkoszuję się frittatami ;))
Wszystko wygląda pięknie, aż bym coś zjadła:) Tamaro, przeglądam Twojego bloga już jakiś czas i choć fanką tak odważnych ubrań nie jestem, to jestem pod wrażeniem, w jak fajny sposób potrafisz podkreślić swoją egzotyczną urodę. Zazdroszcz,ę bo sama mam urodę słowiańską, w trochę szarym, polskim wydaniu:) Pozdrawiam serdecznie!
ZDROWO I POMYSŁOWO 🙂
♥ http://www.zielonakraina.pinger.pl ♥
♥ http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=24054597 ♥
Mnie się marzy piekarnik z termoobiegiem – ale wolałabym najpierw zmienić mieszkanie 😉
Narazie mam mikrofalówkę z piekarnikiem elektrycznym (daje radę, bo ma dmuchawę z tylu) i piekarnik w kuchence gazowej (grzanie od dołu, więc mięsa i ryby wychodzą, ciasta nie koniecznie).
Mało estetyczny ale działający patent widziałam u znajomej, która dopiero robiła sobie kuchnię (ciacha wychodziły bez problemu):
http://mikrofalowa.pl/galeria/?piekarnik-elektryczny-ze-spirala-pojedynczy-kabel
Ja podziwiam odwagę i umiejętność łączenia wzorów i kolorów – mega szacun 🙂
Chociaż z dizsiejszych zakupów wróciłam z ciuchami w baaaardzo bezpiecznych kolorach (czarny, biały, granatowy, jak nie ja – gdzie szafir i zielenie) to zauważyłam, że dzięki Twoim postom tu, na blogu i na instagramie bardziej ciągnie mnie do pozytywnie odjechanych butów 🙂
Jeśli masz tak mało czasu to dobrym rozwiązaniem (zapewne Ci znanym) jest ceramiczny garnek do gotowania na parze. Wstawiasz, 20 min i gotowe. Tylko, że takie dania są zwykle suche a stosowanie tłustych sosów tak troche defeats the whole purpose 😀 Zostaje nieśmiertelna oliwa z oliwek.
Dziękuję!! :>>> Ale pamiętaj, że 'klasyczne' Słowianki też mają się czym popisać, trzeba tylko dobrać odcienie i wiedzieć jak ich używać, żeby podkreślić to i owo! :))) A co do rozkolorowanej szafy, to strasznie mnie zawsze cieszą takie opinie – nigdy nie narzucam Wam swojej wizji, ale radością jest dla mnie słyszeć, że mimochodem w Waszych szafach zaczyna się dziać bardziej kolorow! ;D
No właśnie gotowanie na parze jest fajną opcją!Ja często własnie dusze rożne smakołyki n wolnym ogniu, żeby ich nie torturować, a tak jak mówię lubię rzeczy na ciepło :)) A oliwa z oliwek zawsze sie sprawdza! ;D