FOR ENGLISH VERSION PRESS ‘READ MORE‘
—————————————————–
JAK PRZETRWAĆ ZIMĘ ZE STYLEM?
Tak już jest, że kiedy za oknem szaro, to w głowie i w szafie robi się podobnie. Miłość do kolorów odchodzi w zapomnienie, a wszechobecne beżobrązy rozpoczynają swój zimowy terror. Trudno stwierdzić, czy przyczyną tego pogromu jest melancholijny nastrój (wprost proporcjonalny do ujemnej temperatury za oknem), czy może raczej coś tak prozaicznego jak pustki w sklepach. Gdzie okiem sięgnąć, niczym bezkresny ocean rozpościerają się w sieciówkach kurtki puchowe, najczęściej czarne, bure i w kolorze khaki. Co więksi optymiści, wyruszają wprawdzie na poszukiwania barwnych wełnianych płaszczy, lecz równie szybko zawracają z tej samobójczej misji. Niestety, w okresie od listopada do marca, znalezienie w sklepach jakichkolwiek kolorów graniczy z cudem. Jednak nie ze mną te numery. Przedzieram się przez monochromatyczne zaspy i ku zdziwieniu przyjaciół, wyławiam co bardziej jaskrawe plamy ze sklepowej oferty. Nie jestem jednak w pełni usatysfakcjonowana, bo nie są to okazałe zdobycze. Dlatego co roku, kiedy tylko dzień staje się krótszy, zaszywam się z laptopem w domowych pieleszach i buszuję w sieci.
W internecie moda jest ponad sezonami, a kolory nigdy nie bledną. Wybór jest nie tylko większy, ale nie ogranicza nas lokalizacja czy warunki fizyczne (inaczej: jak długo jesteś w stanie biegać po centrum handlowym bez zadyszki?). Jeśli coś Ci się nie podoba, po prostu przerzucasz zakładkę i otwierasz nową z kolejnymi propozycjami. Wszystko z dostawą pod drzwi. Czy może być piękniej? Przez kilka miesięcy odprawiam swój zimowy rytuał. Uważam, że gdy na termometrze minus dziesięć, tym bardziej należy odstraszać nieprzychylną aurę. Do kolorowego płaszcza zakładam, grube kontrastujące rajstopy – trzymają ciepło i rozweselają każdy look. Nauszniki i szalik, wcale nie muszą być w kolorze torebki! Im więcej karnawałowego misz-maszu tym lepiej. W tym okresie i tak mało kto dba o takie detale, a skoro już łamiemy reguły to dlaczego nie robić tego z przytupem? ‘Praktycznie’, wcale nie znaczy ‘nudno’. Pozwólcie sobie na czapkę z pomponem, nawet jeśli magiczną granicę dwudziestu lat macie już za sobą. Może nie na biznesowe spotkanie, ale na co dzień, nic tak nie rozgrzewa umysłu i ducha jak odrobina humoru. Przechodnie będą się do Was uśmiechać, a i Wam od raz skoczy poziom energii! Precz z czernią! Szybko się brudzi, a sól jest dla niej bezlitosna. Za oknem jest wystarczająco ponuro, nie dokładajcie własnej cegiełki.
Kiedy znajomi pytają mnie: ‘Gdzie Ty kupujesz te ubrania, nic takiego nie widać w sklepach’, odsyłam ich na stronę Asos.com. Polskie marki też mają się czym pochwalić. Aryton, Simple czy Deni Clair, dawno zrozumiały, że wełnę można barwić na wszystkie kolory tęczy. Ich propozycje nie są tanie, ale dobry zimowy płaszcz to inwestycja na lata. Warto czasem odłożyć z portfela trochę więcej i wśród smutnego tłumu poczuć się jak kolorowy zimorodek!
That’s just the way it is – when it’s grey outside the window, your head and closet goes the same. The love for colors gets pushed away – ubiquitous brown and beige start their winter terror. It’s hard to say if the melancholic mood is the contributor to this rout (directly proportional to the sub-zero temperature outside the window), or rather something as prosaic as the emptiness in the shops. Wherever your eyes reach, there are mostly black, dun or khaki down jackets, an endless ocean of them in chain stores. The optimists set off in search for colorful woolen coats. Yet they return from those suicide missions equally fast. Unfortunately, from November to March, finding a colorful item in one of the chain stores is a miracle. But it’s not a mission impossible for me! I struggle over the monochromatic snowdrifts and to my friends’ surprise, I spot out the most bright items from the stock. Yet I’m not fully satisfied, as these spoils aren’t magnificent enough. That’s why annually, only when the day becomes shorter, I burrow myself in my dwelling and rummage through the net.
The weather is seasonless and the colors never fade on the Internet. The choice is not only bigger, but our location or physical condition doesn’t restrain us (let’s put it differently: how long are you able to run around a mall without getting a short breath?). If you don’t like something, you just swipe the tab and open a new one with some other items. And it all gets delivered straight to your door. Could it be more beautiful? I perform this ritual for a couple of months. I think that when there’s minus ten on the thermometer, you have to keep the unfavorable aura away even more. I wear thick, contrasting tights together with a colorful coat – it brightens up every look. Earmuffs and a scarf don’t have to match the color of your purse anymore! The more carnival mishmash there is, the better. Anyway, a very few people take care about such details in this season, so if we are breaking the rules, why not to do it loudly? “Practical” doesn’t mean “boring”! Let yourself wear a pom pom hat, even if you’re over your ‘happy’ twenties. Maybe not to a business meeting, but on a daily basis, nothing keeps your mind and soul as warm as a bit of humor. The passers by will smile at you, and your energy level will raise immediately. Away with the black! It gets dirty really fast and salt is merciless to it. It’s sufficiently gloomy outside, don’t contribute to it.
When my friends ask me: “Where do you get these clothes, there’s nothing like that in stores”, I redirect them to asos.com. Polish brands also have a lot to show recently. Aryton, Simple or Deni Clair have long realized that wool can be tinted with all colors of the rainbow. What they’re offering isn’t cheap, but it’s an investment for years. It pays off to sometimes spend some more and feel like a colorful kingfisher among the sad crowd!
Wciągający i ciekawy tekst o w sumie dość prozaicznej sprawie kolorów. Czytał się tak dobrze jak ogląda się dobry film
Uwielbiam Twoje stylizacje, jest zawsze mnóstwo kolorów! Jesteś zjawiskowa a Twoje stroje jedyne w swoim rodzaju. Oby tak dalej! Jedną ze swoich ulubionych Twoich stylizacji znalazłam na http://kimkim.pl/article/171. Sukienka jest cudowna :))
Właśnie “rozkminiam” czy nie kupić takiego płaszcza. Do moich długich blond włosów i długich nóg, jak myślisz? :> http://www.zalando.pl/only-katu-plaszcz-welniany-plaszcz-klasyczny-rozowy-on321h031-j11.html
Mam nadzieję, że wielu ludzi weźmie sobie te rady do serca i ta zima będzie kolorowa. W innym wypadku, jeśli sprawdzą się prognozy dotyczące braku śniegu czeka nas wyjątkowo bure oczekiwanie na wiosnę. Sama nie jest zbyt odważna w noszeniu tak odważnych kolorów, jakie widać u Ciebie, ale lubię tu zaglądać i szukać propozycji, które mogłabym dopasować do swojego stylu i go trochę ubarwić.
p.s. Zdradzisz skąd pochodzą te cudne zauszniki?
♥
Właśnie wczoraj latałam po galerii handlowej i się załamałam. Niby na wybiegach kolory na zimę lansowane ale sklepy z uporem maniaka proponują co najwyżej beżowe futerka czy kurtki. Załamka!
Tamaro, czy mogłabyś odpowiedzieć na pytanie, które zadałam tu:
http://www.tamaragonzalezperea.com/2014/02/blue-pink.html
(ostatni wpis)
Pozdrawiam I.
Pięknie to napisałaś 🙂 Mam dokładnie takie same przemyślenia. Płaszcz Simple kupiłam błękitny, około dwa lata temu – noszę do niego błękitno-kobaltowo-różowo neonową czapę z pomponem z Croppa i od razu robi się weselej :)!
zaglądam i znów mnie zaskoczyłaś 🙂
http://youbeefashion.blogspot.com/
Twój post czytałam w pociągu, a jak z niego wysiadłam po raz kolejny rozejrzałam się dookoła i po raz kolejny przekonałam się, że to prawda, co już wcześniej zaobserwowałam, a Ty dzisiaj o tym napisałaś: szaro, buro, ponuro – i nie chodzi mi tutaj o pogodę oczywiście – a nawet czarno, właściwie to tylko czarno – kolor czarny to ulubiony kolor kurtek i płaszczy przechodzących obok ludzi. Nie ma nawet znaczenia ile mają lat, czy są dziećmi, młodzieżą, czy staruszkami… smutne to trochę… Ja miałam czerwoną kurtkę, właściwie malinową, więc pewnie się odróżniałam od innych. Na większości wieszaków sklepowych, niestety, tak jak wspominasz, nie jest wcale łatwo znaleźć optymistyczne i żywe kolory. Jest to jednak możliwe jak się trochę poszuka 😀 Generalnie – fajny post. Pozdrawiam gorąco :*
ps. super rękawiczki i futrzak z pierwszego zdjęcia – skąd to??
cmok
Świetne porady, podobają mi się najbardziej rękawiczki i płaszczyk 🙂
http://vicchanel.blogspot.com
na zdjęciu numer 2 ten kucyko-koczek jest rewelacyjny!
fashionable-sophie.blogspot.com
Jesteś kolorowa jak Tęcza na pl .Zbawiciela:)
you look so pretty! xx
Rewelacja. Nie wiem czemu, ale naprawdę unikamy kolorów. Sama zimą czuję się szara i bezbarwna. Może to wpływ pogody, zimowej i jesiennej aury, które też często są szaro-bure, a może… oferty większości niedrogich sklepów, może też jakaś zachowawaczość w nas jest, kupujemy jedną kurtkę na sezon, więc chcemy by była uniwersalna, na każdą okazję. W każdym razie – ruszam po kolory 🙂
Przede wszystkim mega mi miło, że Wy z takim zaangażowaniem czytacie te felietony! Staram się zawsze w humorystyczny sposób opisywac to co widzę, a co za tym idzie także czasem to co mnie boli. Dziękuję za Wasze opinie, aż się chce siadać do pisania! :)))