Is there anything more pleasant than spending a lazy afternoon in a cafe? Especially, when its interior reminds “Des 2 Moulins” from the “Amelia” movie? 😉 I decided to choose a casual outfit, matching these relaxing circumstances. Here comes the luxurious edition of urban casual! Just stay calm, I’m not gonna wear jeans and a T-shirt ;D Instead of this I decided to liven up straight cuts with a triple dose of macademian style, namely sparkle, color and pattern. No matter if I’m on a beach or in the middle of the urban jungle – you’ve gotta keep fighting the dullness continuously! The turquoise blouse is the core of the outfit, around which the whole magic of it is gathered. Such an expressive color is like a fashion hand-grenade, after which grey disappears from Earth. In my case the explosion was so strong that its colorful pieces went straight into my white jacket 😉 A leopard print in every shade of the rainbow reminds a magical inside of a kaleidoscope and beautifully contrasts with the blouse. To dense the color mixture even more, I decided to add a jewel necklace made out of spring flowers. Until the nature doesn’t put any color to the scenery, it could use any help! ^^ Relaxing in the cafe patterned upon a French bistro I couldn’t have forgotten the Parisian chic. Elegant earrings and a veiled toque brought a huge amount of elegance into the outfit, which wasn’t weakened even by… shorts 😉 I have to admit that their delicate cut doesn’t apply to the glamour style, but their shining with silver fabric does fit in. Crazy zebra glasses are the final touch. After all, camouflage can be very helpful on the home military training area!
Chyba nie ma nic przyjemniejszego od leniwego popołudnia spędzonego w kawiarni. Zwłaszcza jeśli wystrojem przypomina Des 2 Moulins z filmu „Amelia” 😉 W takich relaksujących okolicznościach postawiłam na równie swobodny zestaw. Oto miejski casual w luksusowym wydaniu! Tylko spokojnie, nie będzie dżinsów z t-shirtem ;D Zamiast tego proste kroje podkręciłam potrójną dawką stylu macademian, czyli błyskiem, kolorem i wzorem. Nieważne czy jestem na plaży czy w środku miejskiej dżungli – z szarością trzeba walczyć cały czas! Bazą wokół której skupiła się cała magia jest bluzka w intensywnym odcieniu turkusu. Tak mocny kolor jest jak modowy rzut granatem, po którym wszelka szarość znika z powierzchni ziemi. W moim przypadku eksplozja była na tyle silna, że kolorowe odłamki trafiły także prosto w białą marynarkę 😉 Panterka we wszystkich odcieniach tęczy przypomina magiczne wnętrze kalejdoskopu i pięknie kontrastuje z bluzką. Żeby jeszcze bardziej zagęścić mieszaninę barw, dodałam biżuteryjną kolię z wiosennych kwiatów. Dopóki natura sama nie podkoloruje krajobrazu każde wsparcie się przyda! ^^ Relaksując się w kawiarni wzorowanej na francuskim bistro nie mogłam oczywiście zapomnieć o paryskim szyku. Zdobne kolczyki i toczek otulony woalką wprowadziły potężny ładunek elegancji, którego nie osłabiły nawet… krótkie szorty 😉 Co prawda sportowy fason delikatnie przełamuje konwencję glamour, ale ich połyskujący srebrem materiał utrzymał charakter zestawu. Look zwieńczyły fantazyjne okulary w pasy zebry. W końcu na domowym poligonie kamuflaż bywa bardzo przydatny!
Is there anything more pleasant than spending a lazy afternoon in a cafe? Especially, when its interior reminds “Des 2 Moulins” from the “Amelia” movie? 😉 I decided to choose a casual outfit, matching these relaxing circumstances. Here comes the luxurious edition of urban casual! Just stay calm, I’m not gonna wear jeans and a T-shirt ;D Instead of this I decided to liven up straight cuts with a triple dose of macademian style, namely sparkle, color and pattern. No matter if I’m on a beach or in the middle of the urban jungle – you’ve gotta keep fighting the dullness continuously! The turquoise blouse is the core of the outfit, around which the whole magic of it is gathered. Such an expressive color is like a fashion hand-grenade, after which grey disappears from Earth. In my case the explosion was so strong that its colorful pieces went straight into my white jacket 😉 A leopard print in every shade of the rainbow reminds a magical inside of a kaleidoscope and beautifully contrasts with the blouse. To dense the color mixture even more, I decided to add a jewel necklace made out of spring flowers. Until the nature doesn’t put any color to the scenery, it could use any help! ^^ Relaxing in the cafe patterned upon a French bistro I couldn’t have forgotten the Parisian chic. Elegant earrings and a veiled toque brought a huge amount of elegance into the outfit, which wasn’t weakened even by… shorts 😉 I have to admit that their delicate cut doesn’t apply to the glamour style, but their shining with silver fabric does fit in. Crazy zebra glasses are the final touch. After all, camouflage can be very helpful on the home military training area!
Chyba nie ma nic przyjemniejszego od leniwego popołudnia spędzonego w kawiarni. Zwłaszcza jeśli wystrojem przypomina Des 2 Moulins z filmu „Amelia” 😉 W takich relaksujących okolicznościach postawiłam na równie swobodny zestaw. Oto miejski casual w luksusowym wydaniu! Tylko spokojnie, nie będzie dżinsów z t-shirtem ;D Zamiast tego proste kroje podkręciłam potrójną dawką stylu macademian, czyli błyskiem, kolorem i wzorem. Nieważne czy jestem na plaży czy w środku miejskiej dżungli – z szarością trzeba walczyć cały czas! Bazą wokół której skupiła się cała magia jest bluzka w intensywnym odcieniu turkusu. Tak mocny kolor jest jak modowy rzut granatem, po którym wszelka szarość znika z powierzchni ziemi. W moim przypadku eksplozja była na tyle silna, że kolorowe odłamki trafiły także prosto w białą marynarkę 😉 Panterka we wszystkich odcieniach tęczy przypomina magiczne wnętrze kalejdoskopu i pięknie kontrastuje z bluzką. Żeby jeszcze bardziej zagęścić mieszaninę barw, dodałam biżuteryjną kolię z wiosennych kwiatów. Dopóki natura sama nie podkoloruje krajobrazu każde wsparcie się przyda! ^^ Relaksując się w kawiarni wzorowanej na francuskim bistro nie mogłam oczywiście zapomnieć o paryskim szyku. Zdobne kolczyki i toczek otulony woalką wprowadziły potężny ładunek elegancji, którego nie osłabiły nawet… krótkie szorty 😉 Co prawda sportowy fason delikatnie przełamuje konwencję glamour, ale ich połyskujący srebrem materiał utrzymał charakter zestawu. Look zwieńczyły fantazyjne okulary w pasy zebry. W końcu na domowym poligonie kamuflaż bywa bardzo przydatny!
Pięknie choć moje serce najbardziej poruszyło się na widok tej cudownej bluzce 🙂 Jest prześliczna!
http://pitna.blogspot.com
Prawda? Jest w niej coś niezwykle romantycznego :)))
uwielbiam Cię w prostych :*
Nie jestem przekonany co do kroju shortów. Lepsze by były proste. Moim zdaniem.
Moim zdaniem te są idealne – ładnie zaokrąglają biodra i razem z marynarką Tworzą wcięcie w tali 🙂
Perfekcja w kazdym calu! Zycze wspanialych Swiat:-)
Dziękuję Skarbie, wzajemnie!! ;***
Piękne buty!
Tamaro, jak zwykle zachwycasz! Czy ta marynarka jest obecnie w sklepach, czy to wczesniejszy zakup? Sylwia
Kochana, marynarka pochodzi z bieżącej kolekcji, ale nie wiem czy jest jeszcze w sklepach bo mam ją od dawna 🙁
The blazer is just perfect!!
http://curyinthecity.blogspot.com/
Fashion&Fun PARIS
Visit our madhouse!
♥
Wygladasz uroczo. Przesliczna masz bizuterie na sobie.
Caly zestaw SUPER.
Wesolych Swiat!!!
jakie piękne buty! nogi zresztą też masz boskie! 😀
fashionable-sophie.blogspot.com
Wesołych Świąt Misiaki! :))
Super stylizacja!