
Słońce nie znika ani na chwilę, kresek na termometrze przybywa, a dni do lata zostało coraz mniej. To może oznaczać tylko jedno – pora urządzić modową sjestę 😀 Nie ma co czekać na meksykańską falę upałów, skoro już teraz można rzucić się w wir kolorowej energii ^^ Wystarczy tylko podążać za Macademian Girl! Bezpośrednią inspiracją do stworzenia egzotycznej stylizacji okazała się moja ostatnia zdobycz – zielony komplet. Crop top z haftem przypominającym herb i szorty udające spódnicę zachwyciły mnie nasyconym kolorem i karbowaną fakturą materiału. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać przed połączeniem ich z równie soczystą czerwienią! Elegancka kopertówka razem z bogato zdobionym toczkiem (zamiast sombrero :P) podkręciły smak zestawu niczym papryczka chili. Podobnie zresztą jak makijaż utrzymany w ognistej palecie barw. Za ostro? Dla złagodzenia pikanterii proponuję zabudowane sandałki w zimnym odcieniu ultramaryny. Żeby jednak w pełni wcielić się we współczesną Fridę Kahlo brakuje najważniejszego elementu: biżuterii! Sięgnęłam po tęczową kolię przypominającą uwielbiane przez malarkę kwiaty i całą masę orientalnych bransoletek. Paznokcie ozdobione azteckimi motywami efektownie dopełniły kompozycję. “Niezły Meksyk” chciałoby się powiedzieć! 😉



































PHOTOS – EWA MOTYLEWSKA PHOTOGRAPHY
PLACE – BLUE CACTUS
Przyznam, że przyciągnęło mnie tutaj porównanie do współczesnej Fridy Kahlo, którą uwielbiam! Tak jak się spodziewałam, nie zawiodłaś mnie. Tyle kolorów, biżuterii i przede wszystkim pozytywnej energii, która potrafi poprawić humor na zakończenie dość ciężkiego dnia. 🙂 Ostatnie zdjęcie to w moim odczuciu jedno z Twoich lepszych, bardzo mi się podoba!
PS. Jeśli ktoś nie kojarzy Fridy, polecam oglądnąć ten film: http://mialmaespanola.pl/pl/filmy/filmy-biograficzne/129-frida-2002, naprawdę warto 🙂
Też ją bardzo lubię! Nie mogłam pominąć Fridy Kahlo w takiej stylizacji – jej malarstwo jest nasycone kulturą meksykańską. Kolia przypominająca kwiaty świetnie uzupełnia stylizację. 🙂
kolorowe miejsce dla kolorowej Tamarki! supeer 🙂
O tak, to prawda! W meksykańskich wnętrzach czuję się bardzo swojsko, hehe. 🙂
zielony w sam raz na wiosenną aurę 🙂 buty są prześwietne, zazdraszczam..
Też możesz takie mieć i zamiast zazdrościć, będziesz czuła ogromną radochę! Uwierz mi. 😉 😉 😉
Świetnie wyglądasz, zresztą jak za każdym razem!
Zyj, bloguj, i jeszcze raz zyj jak najdłużej
Dziękuję Kochana!!! <3 :3
Oszalałam na punkcie paznokci! Stylizacja jak zwykle energetyczna i kolorowa, uwielbiam 🙂
http://blogwspodnicy.blogspot.com/
Jedna z twoich najlepszych stylizacji!
Nie jestem pewna, czy chciałoby się powiedzieć “Niezły Meksyk”, ale za to z pewnością oznajmiłabym “Ach, te buty” 😀
Ach, tak bardzo się zgadzam 🙂