
1. OUTFIT (ang.)
Po angielsku: strój albo ekwipunek (na przykład do walki z szarością!). Po mojemu: zestaw ubrań, który wybierasz przed szafą godzinami, żeby zrobić wrażenie 😉 Głównie na sobie, bo potem i tak zmieniasz zdanie i przebierasz się znowu w coś innego, ale co tam – żyje się raz 😀 Zawsze przemyślany: w outficie pasować musi po prostu wszystko, od kolczyków po szpilki. Bywa imprezowy, sportowy, albo klasyczny. W moim przypadku warunek jest jeden: błysk. D u ż o błysku! Tutaj mój outfit to ażurowa złota bluzka, kobaltowe szorty i wysokie obcasy. A Ty, czym kierowałaś się w doborze dzisiejszego outfitu? 🙂
2. IT-GIRL (ang.)
Inaczej trendsetterka, czyli „wyznaczająca trend”. It-Girls to dziewczyny, które branża mody obserwuje z zapartym tchem. Ich konta na Instagramie śledzą miliony, a to, co na sobie pokażą, znika ze sklepowych półek w ekspresowym tempie! Alexa Chung, Chiara Ferragni, Anja Rubik, Miroslava Duma, czy kontrowersyjna (i zmienna jak pogoda) Rihanna – naśladuj je, jeśli chcesz wiedzieć, co będzie modne już za chwilę. Zazdrościsz im odwagi i tego, że nawet w upalny dzień wyglądają jak milion dolarów? Nic prostszego, Ty też możesz być it-girl w gronie swoich znajomych! 🙂 Przeglądaj blogi i magazyny, ale wybieraj te dobre, w których modowe ekspertki uczą jak eksperymentować z ubraniami. It-girl nie powiela panujących trendów – ona je wyprzedza. Zamiast jeansów wybierz spodnie w aztecki wzór, a do klasycznej białej koszuli załóż bogato zdobiony żakiet. Kto wie, czy koleżanki nie będą potem z podziwem szeptać za Twoimi plecami: „Widziałyście jak dziś wygląda? Ma świetny styl, chciałabym mieć takie wyczucie jak ona!”
3. MUST HAVE (ang.)
Tu nie ma dyskusji – must have to wszystko co musisz mieć, jeśli chcesz zasłużyć na tytuł znawczyni mody! Czasem to najmodniejsze dodatki i ubrania, a innym razem trendy, z którymi wypada się zapoznać, żeby być IN. Nie traktuj ich tylko śmiertelnie serio, bo moda lubi oszukiwać, a jeszcze bardziej krążyć w kółko 😉 Podczas gdy jedne pojawiają się i znikają jak spadające gwiazdy, niektóre (niezależnie od sezonu) niezmiennie pozostają na topie latami. Dla mnie ponadczasowym must have jest biżuteryjna torebka, czerwona pomadka albo fikuśne nakrycie głowy. Tego lata must have to metaliczne tatuaże i modny przeciwdeszczowy płaszcz na festiwalu! Zaglądaj do zakładki „TRENDY” na moim blogu – tam znajdziesz wszystko, co musisz mieć w tym sezonie 🙂
4. IN & OUT (ang.) / A LA MODE & PASSE (fr.)
To proste: in (fr. a la mode), czyli w modzie, out (fr. passe) – już dawno nie. ‘Co teraz jest modne?’ lub ‘W czym już nie wypada się pokazać?’ to dylematy, które spędzają dziewczynom sen z powiek 😀 Jeszcze do niedawna to magazyny decydowały o tym, co się nosi, ale internet i serwisy społecznościowe wywróciły wszystko do góry nogami! Teraz styliści i projektanci naśladują styl ulicy, więc w dużej części to Wy dyktujcie co jest in, a co out. Od tysięcy anonimowych ludzi zależy, czy do mody na stałe wejdą buty ze skrzydełkami, torebki w kształcie perfum albo legginsy z nadrukiem w galaktykę. Dla mnie zawsze a la mode są: uśmiech, kolor i dużo błysku 🙂 Passe jest nadmierna opalenizna i wszystko to… czego nigdy nie znajdziecie na blogu! 😀
5. STORYTELLING (ang.)
Kiedy marka wzruszająco opowiada historię swojego powstania i publicznie dzieli się prywatnym życiem projektantów, nie wierzcie w dzieło przypadku. Gdy wszystko, co publikują jest podejrzanie spójne i emocjonujące niczym fabuła hollywoodzkiego filmu – wiedz, że coś się dzieje! 😉 Najprawdopodobniej to przemyślany storytelling, czyli sprytny sposób specjalistów od PR-u na budowanie wizerunku. Dzięki niemu z zapartym tchem śledzicie Facebooka ulubionego dizajnera i pragniecie mieć wszystko, co tylko wypuści spod ręki. Zresztą coraz częściej modowe marki to już znacznie więcej niż same ubrania i akcesoria. Ukochana kotka Choupette to już stały element wizerunku projektanta Karla Lagerfelda. Stylowy zwierzak ma własny Fan Page, Twittera, a nawet konto na Instagramie, obserwowane przez prawie 65 tysięcy followersów! Poza tym, Choupette gra w reklamach, bierze udział w sesjach zdjęciowych i przede wszystkim – pracuje na dobry PR swojego właściciela, dyrektora artystycznego Chanel 😉 Marka Nike i „Just do it” z hasztagiem #lepszaja, czy Adidas z hasłem „All in or nothing” („Wszystko, albo nic”) to świetne przykłady storytellingu. Motywacyjny charakter sloganów i skuteczny PR marki sprawiają, że hasła reklamowe potrafią się naturalnie zamienić w życiową filozofię jej klientów.
Fajny post 🙂
Będzie więcej! :* Zaczynamy od podstaw, żeby także osoby, które nie ‘siedzą’ w modzie je poznały, a potem będziemy drązyć coraz bardziej insidersko! 🙂
Uwielbiam twoje posty one są najlepsze 😀 <3
Natalia, dziękuję Ci Kochanie!!! <3 Będzie więcej cudowności - obiecuję! :))
Dziwne, do tej pory myślałam, że it girl to dziewczyna pracująca w branży IT. 😀
Hahahaha – Basia, ale to dobre jest 😀 Może się przyjmie 😀 😀 A na powaznie, to włąsnie po to jest ten cykl! Może dla Wielu, niektóre słowa tutaj to ‘oczywista oczywistość’,a le sama wiem po moich znajomych (szczególnie tych niezwiązanych z modą), że przeciez nie każdy musi wiedzieć! Niby dzieś tam te słówka dzwonią, ale czasami nie do końca – taki cykl, gdzie raz bedą prostsze, raz trudniejsze słowa jest fantastyczną powtórką i… edukacją! 🙂
Jestem za, jako osoba zupełnie z zewnątrz chętnie o tym poczytam. Tak swoją drogą ciekawa jestem, czy Ty masz jakieś swoje ulubienice wśród It-Girls (jeśli o tym było, to przepraszam i wycofuję pytanie, nadal przeglądam dawne posty i w końcu dojdę i do tego :). .
No właśnie, mam w głowie, ze wielu z Was nie ‘siedzi’ w modzie, więc nawet to co niektórym z branży wydaje się oczywiste, dla wielu nawet moich znajomych spoza, jest czarną magią 😀 Po to właśnie powstał ten cykl! A) żeby w lekkiek formie utrwalić sobie wiedzę (w przypadku tych, którzy już ją mają), oraz dla zupełnie ‘zielonych’, żeby łatwiej było im się w tym świecie odnaleźć! :)) Cieszy mnie, że się podoba! <3 A co do mojej ulubionej it girl to chyba Mirosława Duma, Anna Dello Russo i Lupita :))
Dzieczyna od IT xD
<3
Ej, ale ja jest IT Girl w sensie dziołcha z IT :O
#mindfuck
zmieniłaś moje postrzeganie rzeczywistości 😀
No wiesz, człowiek uczy się całe życie, ja tam nie wiem jak to jest z tym Waszym slangiem xD
Myślałam, że nie trafię na nieznane mi słówko. A tu proszę! “Storytelling”. 😀
Teraz widać, że wizerunek jest bardzo ważny i każdy wokół niego buduję swoją potęgę.
To prawda, wiele marek zdaje sobie z tego coraz częściej sprawę i dba o to, żeby to co robią było spójne 🙂