Piękne (choć zabójcze) szpilki zwykle już po godzinie imprezy zamieniasz na baletki? Byłoby wspaniale, gdybyś mogła wytrzymać nieco dłużej! W końcu wysokie buty unoszą pupę, wydłużają nogi i dodają gracji. Wypróbuj moje sprawdzone triki, dzięki którym będziesz biegać w szpilkach do rana.

KROK 1: NIE OSZCZĘDZAJ NA BUTACH

Jeśli chodzi o buty, wyznaję zasadę, że czasem lepiej wydać więcej, niż później żałować. Albo patrzeć, jak przepiękne, choć zupełnie niewygodne szpilki kurzą się w szafie 😉 Oczywiście nie oznacza to, że musisz omijać szerokim łukiem tańsze buty z sieciówek – tam też możesz trafić idealną parę, w których przetańczysz niejedną noc. Jeśli chcesz jednak kupić szpilki, które posłużą Ci dłużej (i w których wyjdziesz na spacer, nie prosząc po godzinie ukochanego, żeby zamówił taksówkę 😉 ), postaw na jakość. Wybierz takie z naturalnej skóry, która oddycha, „pracuje” razem ze stopą i z biegiem czasu dostosowuje się do jej kształtu. Nie musisz wcale wydawać fortuny – poluj na promocje i wyprzedaże. Zwróć uwagę na detale: szwy powinny być miękkie i płaskie (nie będą Cię uwierać), obcas stabilny, a podbicie niezbyt wygięte. Na zakupy wybierz się wieczorem, kiedy nogi są zmęczone i lekko spuchnięte. Dzięki temu od razu w ekstremalnych warunkach sprawdzisz, czy buty są wygodne i nie cisną 🙂 Włóż obydwa (najlepiej z pudełka – ten z wystawy, wielokrotnie mierzony, może być już nieco rozciągnięty) i pospaceruj chwilę po sklepie. Jeśli od razu poczujesz dyskomfort, zrezygnuj z kupna. W końcu chcesz sobie sprawić przyjemność, a nie tortury! 😀 Jeśli to Twoja pierwsza para szpilek, zdecyduj się na obcas średniej wysokości, najlepiej z lekko podwyższoną z przodu podeszwą (dzięki platformie stopa nie będzie nienaturalnie wygięta), z lekko zaokrąglonym, nieco szerszym u góry obcasem (zapewni pięcie lepsze podparcie) i niezbyt wąskim noskiem, który nie ściśnie zanadto palców. Jeśli trafisz na parę szpilek idealnych, następnym razem kup podobny model tej samej marki. Prawdopodobnie do ich produkcji użyto identycznych, odpowiadających Twoim stopom „kopyt” (form szewskich). Zachowaj szczególną ostrożność, kiedy kupujesz buty przez internet (sprawdź TUTAJ). Zwróć uwagę na tabelę rozmiarów i opinie innych klientek. Nigdy nie kupuj za dużych szpilek – z czasem i tak się „rozejdą”.

 KROK 2: TRENING CZYNI MISTRZA

Masz w planach ważny wieczór, na który wybierasz się w nowych szpilkach? Zanim je włożysz, najpierw oswój się z nimi w domu 😉 Zrób kilka razy trasę sypialnia-salon, poczuj, jak leżą na stopie i jakiego wymagają kroku. Przymierz je do kreacji, w którą chcesz się ubrać. To nie tylko kwestia stylizacji, ale też wygody. W dopasowanej spódnicy ołówkowej będziesz się przecież poruszać zupełnie inaczej, niż w szerokiej sukience. Jeśli na co dzień chodzisz w trampkach, na kilka dni przed ważnym wyjściem zacznij się przestawiać na bardziej kobiecy model 😉 Najpierw włóż eleganckie skórzane pantofle na prawie płaskiej podeszwie, następnie koturny czy 5-6 cm obcasy, a dopiero później zabójcze szpilki. Dzięki temu przyzwyczaisz stopy do wysokości i nie zafundujesz im bolesnego szoku. PS. Na obcasach mogłabyś biegać maraton? Nawet jeśli tak jak Victoria Beckham „nie umiesz myśleć w płaskich butach”, nie przesadzaj. Co drugi, trzeci dzień przerzuć się na coś bardziej komfortowego. Dasz odpocząć wymęczonym ścięgnom i mięśniom. Kręgosłup też będzie Ci wdzięczny 🙂 Ja zawsze tak robię! Do tego mierzę też siły na zamiary – jeśli wiem, że będę dużo biegać po mieście w ciągu dnia, wybieram raczej buty na słupku, niż cienkiej szpilce.

1. SZPILKI Balmain | 2. CZÓŁENKA Solo Femme | 3. SANDAŁKI Missguided | 4. SZPILKI Buffalo | 5. SZPILKI Zign

KROK 3: BĄDŹ ZAWSZE PRZYGOTOWANA I KORZYSTAJ Z GADŻETÓW

Zaprzyjaźnij się z arsenałem kobiecych sztuczek, sprawdzonych przez redaktorki mody na fashion weekach, gwiazdy na czerwonym dywanie i… przeze mnie na co dzień 🙂 Życie w szpilkach ułatwiają nam technologiczne nowinki. Żelowe poduszki (np. TAKIE) amortyzują mikrowstrząsy i chronią palce i podbicie przed urazami i odciskami. Włóż je do buta i dociśnij na tyle mocno, żeby przykleiły się do podeszwy. Możesz je łatwo utrzymać w czystości (wystarczy przetrzeć na mokro) i stosować wielokrotnie. Jeśli w pracy wiele godzin stoisz w szpilkach, kup sobie stabilizujące, silikonowe wkładki (np. TAKIE) – zapewnią stopom komfort i nie pozwolą im przemieszczać się w butach. Są przezroczyste i tak dyskretne, że nie widać ich nawet w odkrytych sandałach. Jeśli wysoka cholewka butów obciera Ci piętę, pomyśl o zapiętkach. Możesz kupić TAKIE skórzane lub TAKIE z silikonu. Podniosą piętę i zapobiegną jej bolesnemu ocieraniu się o tył buta. W przypadku odcisków pomocne będą miękkie plastry (sprawdź TE). Jeśli masz haluksy, spraw sobie specjalne separatory (np. TAKIE), zapobiegające nachodzeniu na siebie palców i zmniejszające ból wywołany uciskiem. Sprawdziłaś już swoje buty i jesteś pewna, że są najwygodniejsze na świecie? Przed wyjściem z domu na wszelki wypadek i tak włóż do torebki plasterki na otarcia czy półwkładki wypełnione żelem. Nigdy nie wiesz, kiedy zaskoczy Cię pęcherz czy otarcie.

KROK 4: KLEJ, ŚCIERAJ, MROŹ I PSIKAJ!

Szykowanie się do wielkiego wyjścia przypomina czasem przygotowania do wojny 😉 Jeśli chcesz dobrze się bawić, a nie marzyć cały wieczór o kapciach, uzbrój się w plaster medyczny, dezodorant, lód, suszarkę do włosów i… papier ścierny. Przede wszystkim polecam trik znanych modelek:  sklej ze sobą 3 i 4 palec każdej stopy – dzięki temu zmniejszysz ryzyko naciągnięcia nerwu, który się między nimi znajduje i odciążysz śródstopie. Zanim włożysz buty, użyj sprayu dezodorującego (np. TAKIEGO) lub talku (równie dobrze sprawdzi się odrobina zwyczajnej mąki ziemniaczanej). Spocone stopy mogą ślizgać w bucie i są bardziej narażone na odciski i otarcia. Nowe buty są śliskie i nie trzymają się nawierzchni? Delikatnie (!) zetrzyj im podeszwy, zwiększając ich przyczepność. Jeśli wydają Ci się jednak odrobinę za małe, niż kiedy mierzyłaś je w sklepie, włóż do nich na noc plastikowe worki wypełnione wodą i wstaw do zamrażalnika. Kiedy płyn zacznie zamarzać, rozszerzy cholewkę. Inna metoda: włóż kilka par grubych skarpet i buty, a następnie powietrzem z suszarki dmuchaj na miejsca, w których czujesz ucisk – to działa! 🙂

6. ZASYPKA DO STÓP Farmona | 7. ZASYPKA DO STÓP Scholl | 8. BUTY Solo Femme | 9. BUTY Missguided

KROK 5: SPOSÓB CHODZENIA MA ZNACZENIE!

Wbrew pozorom to, w jaki sposób się poruszasz na szpilkach wpływa nie tylko na to, jak wyglądasz, ale też jak się czujesz. Ciężki chód i zgarbiona sylwetka mocno nadwyrężają Twoje stopy i kręgosłup. Staraj się chodzić lekko i płynnie. Kroki w butach na obcasach zawsze będą nieco krótsze, niż kiedy chodzisz w baletkach – nie wydłużaj ich na siłę, bo będziesz wyglądała, jakbyś chodziła na szczudłach. Najpierw postaw na ziemi piętę, nie uderzając nią jednak zbyt mocno o podłoże i dopiero wtedy przesuń ciężar ciała na palce. Trzymaj nogi blisko siebie. A na koniec moja ulubiona, sprawdzona sztuczka – kiedy stajesz, piętą jednej nogi dotykaj środka drugiej stopy pod kątem. Połóż nacisk na palce stopy znajdującej się z tyłu, jeśli się zmęczysz – zmień nogę. Dzięki temu pozwolisz stopom odetchnąć bez ściągania przy ludziach butów 🙂

10. SZPILKI Gino Rossi | 11. BUTY Missguided