
Lato miewa swoje… ciemne strony: długie godziny na słońcu mogą się skończyć poważnymi oparzeniami. Jak ich unikać i co stosować na obolałą, łuszczącą się skórę? Poznaj moje najlepsze metody!
JAK UNIKNĄĆ OPARZEŃ?
Przede wszystkim traktuj słońce jak ulubiony deser, pamiętając, że CO ZA DUŻO, TO NIEZDROWO 🙂 Wychodząc latem na zewnątrz, zawsze stosuj kremy z wysokim filtrem przeciwsłonecznym (ja używam +50 SPF, nawet w mieście). Spacerując po promenadzie czy uprawiając sport, chroń odsłonięte partie ciała. Świetnie sprawdzą się przewiewne ubrania z naturalnych tkanin (takich jak jedwab, bawełna, len). Przebywając na słońcu pij dużo wody! Nigdy nie zasypiaj na słońcu.
JAK ROZPOZNAĆ STOPIEŃ POPARZENIA?
PIERWSZY STOPIEŃ: powierzchniowe zmiany zewnętrznej warstwy skóry; jest zarumieniona, ale nie występują bąble
DRUGI STOPIEŃ: skóra reaguje bólem na dotyk, na skórze pojawiają się bąble wypełnione płynem
TRZECI I CZWARTY STOPIEŃ: rzadko są skutkiem opalania; to poważne zmiany głębokich warstw skóry, z pojawiającymi się strupami, dysfunkcją zakończeń nerwowych uszkodzenia tkanek.
KIEDY POTRZEBNA JEST POMOC LEKARZA?
Szczególnie w przypadku drugiego stopnia poparzenia. Jeśli pojawiają się: rozległe zaczerwienienie skóry (zmiany obejmujące powyżej 15 procent powierzchni ciała), przerwana ciągłość skóry (np. pękające bąble), spadek ciśnienia krwi i temperatury ciała (lub wręcz przeciwnie – gorączka), zamroczenie, omdlenia, drgawki – natychmiast skontaktuj się z lekarzem. Jeśli jesteś na wakacjach, zawsze możesz zadzwonić po pogotowie. Prawdopodobnie konieczny będzie pobyt w szpitalu, kroplówki elektrolitami. Domowe sposoby to dobry pomysł w przypadku mniej poważnych poparzeń. Jak obliczyć, ile procent powierzchni ciała jest poparzone? Zastosuj regułę dłoni, która wynosi 1% procent powierzchni ciała.
POPARZENIE SŁONECZNE: CO MOŻNA ZROBIĆ SAMODZIELNIE?
- Przede wszystkim sprawdzi się chłodna woda (lód może wywołać szok termiczny). Rób delikatne okłady, nie korzystaj z prysznica – ciśnienie wody może podrażnić skórę.
- Powinnaś dużo pić, żeby nawodnić organizm od środka.
- Poparzeń nie zaklejaj ani nie owijaj bandażem – skóra musi oddychać.
- Jeśli oparzenie nie jest poważne, zastosuj sok z naturalnego aloesu. Wystarczy wyciąć kolce w liściu aloesu, a następnie delikatnie obrać miąższ ze skórki – możesz go zblendować na kleistą papkę. Jeśli nie masz pod ręką rośliny w doniczce, sprawdzi się też aloesowy żel z apteki.
- Na lekkie poparzenie sprawdzą się również… pomidory, zawierające przeciwutleniacz likopen, który pomoże „wyciągnąć” ciepło z poparzonego miejsca.
- Innym domowym sposobem jest papka z surowych ziemniaków (zetrzyj na tarce jak na placki) – uśmierzy ból i przyspieszy proces regeneracji naskórka.
- Jeśli zbyt długo leżałaś na słońcu, na zaczerwienione miejsca nałóż też miód, który działa odżywczo i antybakteryjnie.
- Spróbuj też rozsmarować na skórze witaminę E (przetnij kapsułkę suplementu diety bądź poszukaj w aptece serum).
- Świetnym, sprawdzonym już przez nasze prababcie patentem jest… chłodny kefir lub maślanka, nawilżające i przywracające naturalne pH naszej skórze i namoczone płatki owsiane, które łagodzą ból i zmniejszają opuchliznę.
Jak zawsze świetny, bardzo rzetelnie przygotowany post 🙂
Starałam się! 🙂
Genialna na opazenia słoneczne jest pianka z panthenolem, do kupienia w aptece za ok. 10 złotych. Czyni cuda!
Tak jest 🙂 Mam, posiadam i także polecam 🙂
Ja mam dwa sprawdzone i niezawodne sposoby na oparzenia słoneczne: żel chłodzący po opalaniu Sopot z Zaji oraz żel Fenistil z apteki. Jak jestem mocno poparzona to Fenistil działa cuda! Jednakże bardziej polecam kremy z filtrem SPF 30 i SPF 50 heheh 😉 Życzę wszystkim udanego urlopu!!! :* 🙂
Ja też bardziej polecam filtry 🙂 Choć zawsze warto być przygotowanym na każde okoliczności 🙂