
Księżna Diana, Amy Winehouse i Marilyn Monroe to nie tylko ikony stylu, ale przede wszystkim wyjątkowe osobowości, które zapisały się na kartach historii. Chociaż mogłoby się Wam wydawać, że wiecie o nich wszystko, ich sekrety mogą Was jeszcze zaskoczyć. Sprawdźcie same!
DIANA SPENCER: KSIĘŻNA, KTÓRA NIE LUBIŁA SIĘ UCZYĆ
Chociaż minęło już 20 lat od tragicznego w skutkach wypadku, na jaw nadal wychodzą sekrety z życia księżnej Diany. Wiele z nich może zaskoczyć wielbicieli jej nienagannego stylu i godnych podziwu manier. Diana Spencer urodziła się w zamożnej i dobrze sytuowanej rodzinie. Wcale nie była jednak potulnym dzieckiem, jak można sądzić. Źle znosiła kłótnie i rozwód rodziców. Zdarzyło jej się nawet w ramach buntu zamknąć na klucz w łazience opiekunkę czy… wyrzucić jej bieliznę przez okno! W szkole nie uczyła się najlepiej, oblewając kolejne testy. Po zakończeniu edukacji za pieniądze ze spadku po prababce wynajęła w Coleherne Court luksusowy apartament, w którym zamieszkała ze swoimi przyjaciółkami, spędzając czas na rozrywkach, zakupach i spotkaniach towarzyskich. Po ślubie z księciem Karolem, który pierwotnie miał oświadczyć się Sarze Spencer (siostrze Diany), nasiliły się problemy księżnej z bulimią i depresją. Od początku małżeństwa wiedziała o romansie Karola z Camillą Parker- Bowles – w notatnikach męża znajdowała zdjęcia kochanki, a w nocy budziły ją tajemnicze, głuche telefony. Para w praktyce przestała być małżeństwem w 1985 roku, a w 1992 roku prasa ujawniła zapis rozmów księżnej Diany z jednym ze swoich kochanków (nagranych w 1989 roku), w których swoje życie określiła mianem „tortur”, a Windsorów „pieprzoną rodziną”. Jak się więc okazuje, księżna Diana miała dobre serce i uwielbiała angażować się w działalność charytatywną, ale pod perfekcyjnie skrojoną garsonką skrywała się kobieta o ostrym charakterku. Pomyślałabyś, że nawet księżnym czasem zdarza się wybuchać gniewem?
MARILYN MONROE: NA BAKIER Z HIGIENĄ?
Marilyn Monroe przyszła na świat jako Norma Jean Mortenson (później Norma Jean Baker), dorastała w sierocińcu i rodzinie zastępczej. Swoją karierę zaczęła w latach 40. XX wieku jako pin-up girl, a w latach 50. zagrała wiele zapadających w pamięć ról. Znana jest przede wszystkim ze swojej figury klepsydry, platynowych włosów i zmysłowego głosu. Mało kto wie, że Marilyn Monroe, publicznie uznawana za seksbombę, prywatnie była przede wszystkim chorą na depresję kobietą. Jak twierdzi Allan Abbott, właściciel domu pogrzebowego, który zorganizował pogrzeb aktorki, znaleziona w swoim mieszkaniu Marilyn była raczej zaniedbana. Jej włosy domagały się fryzjera, nogi były od dawna niedepilowane, a sylwetka, prawdopodobnie pod wpływem choroby alkoholowej, straciła dawną formę. Współpracujący z Marilyn projektanci i styliści wspominają, że pożyczane przez nią suknie nigdy nie były wyprane, a sama gwiazda podobno nigdy nie nosiła bielizny, nawet w trakcie menstruacji. Mówi się też, że chociaż uwielbiała skrapiać się perfumami Chanel, w rzeczywistości wcale nie pachniała najlepiej. Myślisz, że te plotki są przesadzone? Tak czy inaczej – ja zawsze będę ją ceniła za wspaniały styl, wrażliwość i fantastyczne role, które zapisały się w historii kina.
AMY WINEHOUSE: HISTORIA BEZ HAPPY ENDU
Zaliczana do grona najwybitniejszych piosenkarek wszech czasów Amy Winehouse zmarła w wieku zaledwie 27 lat. Gwiazda nie miała lekkiego charakteru – już jako nastolatka była wydalana ze szkoły za złe sprawowanie, kolczyk w nosie i brak zainteresowania edukacją. Z twardymi narkotykami zaczęła eksperymentować z największą miłością swojego życia. To Blake Fielder-Civil, z którym pozostawała w związku małżeńskim przez dwa lata, oskarżany jest o sprowadzenie Amy na złą drogę. Chociaż ze swoimi słabościami piosenkarka walczyła na oczach całego świata, mało kto wie, jak wielką miała w sobie wolę walki. W 2011 roku postanowiła wziąć się za siebie – wyjechała na długie wakacje na Karaiby, gdzie miała odpocząć i zdystansować się. W ostatnich latach życia chętnie podejmowała się programów odwykowych, które okazały się jednak nieskuteczne. Podobno na tydzień przed śmiercią zupełnie odstawiła alkohol, a tragicznego dnia wypiła porcję wódki, do której nie był przyzwyczajony jej odtruty organizm. Czy Amy Winehouse można było uratować? Jak czytamy w artykule Gazety Wyborczej: „Zapatrzona w diwy jazzu, takie jak Sarah Vaughan czy Dinah Washington, rzeczywiście nie pasowała do świata tabloidów komentujących w chamski sposób każdy jej krok oraz bezczelnych, pozbawionych jakiejkolwiek empatii komentarzy internetowych”. Zgadzasz się z tą opinią?
Ciekawy post. Życie Amy śledziłam ale ciekawostek na temat dwóch pozostałych pań nie znałam. Smutne te ich losy. Przed światem wydawały się wygranymi, a w domowym zaciszu cierpiały.
Niestety 🙁 Aż serce się kraje na myśl o tym, co musiały przeżywać i jak bardzo musiały być samotne.
Amy umarła przez Illuminati 🙁
Co masz na myśli? 🙂
Ona jak i inni, którzy próbowali się im wyślizgnąć z rąk, przestając ćpać , próbując stanąć jakoś na nogach.Ostatnio wielu zmarło w przedziwny sposób.
AGA, naprawdę w to wierzysz? To nie jest złośliwe pytanie, jestem po prostu ciekawa 🙂
Amy śpiewała “They tried to make me go to rehab I said, no, no, no” oto odpowiedź
postawiła na swoim
Tak i było to też ujęte w filmie o niej. To tekst, który sama napisała.
Jak czytałam o Dianie to byłam bardzo zdziwiona. Bardzo interesujące są te fakty. Szkoda tylko, że tyle rzeczy z życia np. Marlin Monroe mało kto wie (np. to, iż dokonała około 40 aborcji)
W ilość aborcji przesadnie bym nie wierzyła, ale to prawda, w życiu tych gwiazd jest wiele sekretów, które co jakiś czas wychodzą na jaw. Strach się bać czego się jeszcze dowiemy.
Marilyn Monroe – ikona stylu oraz ideał piękna, a w rzeczywistości zakompleksiona i tak bardzo wykorzystywana Kobieta. Tak wielu chciało upijać się w blasku jej sławy. Jednak nikt nie dostrzegł jak bardzo była samotna, pragnąca prawdziwej miłości. Podobnie Diana… Lecz obie w mojej pamięci, każda ma swoje niepowtarzalne miejsce..
Tak samo w mojej, choć smutne są te głęboko skrywane sekrety, które co jakiś czas wychodzą na światło dzienne.
Życie Księżnej Diany śledziłam z zapartym tchem od momentu, gdy świat się o niej dowiedział, jako ewentualnie potencjalnej narzeczonej Księcia Karola. Miałam też szczęście przebywania w Anglii w dniu ich ślubu i uczestniczenia w tak zwanym ‘street party’, zorganizowanym tak po prostu na ulicy z tej okazji. Wszyscy wtedy wyszli z domów, wystawili na ulicach swoje stoły, krzesła, każdy przyniósł coś do jedzenia oraz picia i tak wśród kolorowych dekoracji, kapeluszy, koszulek, gadgetów celebrował ten dzień, był w ten sposób uczestnikiem wesela, uczty całego narodu.
Niestety byłam też w jakimś sensie na pogrzebie Diany. Stałam gdzieś z milionami innych ludzi na innej już ulicy, gdy w ciszy było tylko słychać szloch i niewyobrażalny smutek.
Myślę, że to nie ma znaczenia, czy Księżna Diana, Marilyn Monroe czy Amy Winehouse miały takie czy inne wady – były kobietami, które zmieniły świat, każda w inny sposób, ale ich wpływ na życie innych jest tak wielki, że nigdy nie będą zapomniane.
Pozdrawiam serdecznie – Margot :)))
Margot, niesamowite wspomnienia, cudownie że mogłaś uczestniczyć w dniach zaślubin, naród tak bardzo kocha Dianę, do dziś wspomnienia o niej są bardzo silne. Zgadzam się, że te kobiety nigdy nie zostaną zapomniane, ich historie dają nam mnóstwo refleksji w życiu. Dla mnie też.
I ten moment – tak bardzo nie na miejscu –
kiedy zwracasz uwagę że królowa że “Shreka” jest podobna do księżnej Diany.
Co do ciekawostek – ostatnio czytałam o pierwszej z pań, ale o pozostałych nie wiedziałam wielu rzeczy.
O Dianie ostatnio jest bardzo głośno, na jaw wychodzi wiele nowych faktów. Co do Amy to polecam film biograficzny o niej. Daje dużo do myślenia 🙁
Artyści to ludzie o ogromnej wrażliwości, innym odbiorze świata, bardzo często skoncentrowani maksymalnie na sobie, na swojej twórczości – i nikt nie pomaga im załapać życiowego balansu, wręcz przeciwnie: mogą słyszeć wokół jedynie pochlebstwa, często nieprawdziwe. Przy tym bywają strasznie samotni ;cierpią na tzw.samotność egzystencjalną, której nie wypełni byle jaka znajomość, w której nie mają czasu na ciszę, poprzebywanie ze sobą, dowiedzenia się, kim naprawdę są, a kim chcą być -i jak to zrobić. I jak rozpoznać życzliwych ludzi, którym na nich naprawdę zależy. Często przypominają ludzi wrzuconych do wirującej pralki, której nie da się zatrzymać – przynajmniej do czasu.
Tak łatwo człowiek często ocenia znane osoby – nie zdając sobie sprawy, że one mogą być najbardziej samotnymi, nieszczęśliwymi osobami na świecie. I żadne pieniądze tego nie załatwią, tylko prawdziwa miłość (i nie mówię tu o tej romantycznej, bo i ona w życiu znanych osób jest niczym rollercaster- emocjonalna, na jakiś czas, póki ogień płonie) i prawdziwa troska, wsparcie.
To prawda, nic dodać nic ująć – zgadzam się w 100%. Historie tych kobiet tylko to potwierdzają ;(