
Cudze chwalicie, swego nie znacie? Skądże znowu! Dzisiaj będę polecać i zachwalać rodzime marki produkujące naturalne kosmetyki. Przedstawię Wam 11, a nawet więcej polskich firm, po których produkty warto sięgnąć. Zapraszam.
MOKOSH
To kosmetyki, które są w stu procentach naturalne i wegańskie. Oprócz świetnej jakości samego produktu, uwagę przykuwają również piękne, szklane opakowania. Lubię mieć takie cacka na półce w łazience. Warto wypróbować malinowy balsam do ust, który przynosi ukojenie nawet najbardziej spierzchniętym wargom i brązujący balsam do ciała, dzięki któremu skóra staje się złocista jakby musnęło ją pierwsze wiosenne słońce.
SYLVECO
Sylveco to marka, która rozwija się w piorunującym tempie. Pamiętam ich pierwsze, świetne lekkie kremy: brzozowo rokitnikowy i brzozowo nagietkowy, później doszły równie dobre toniki i płyny micelarne. Toniki, na przykład hibiskusowy są idealne do wykonania maseczki tonikowej (nasączasz kilka płatków kosmetykiem i trzymasz na buzi 10 minut, cera staje się oczyszczona, nawilżona i rozjaśniona). Obecnie Sylveco to także marki – córki dedykowane różnym odbiorcom i potrzebom, czyli Sylveco dla dzieci, Biolaven, Duetus, Vianek, Aloesove, Rosandia.
MINISTERSTWO DOBREGO MYDŁA
Ich rozmarynowe mydełka ze sznureczkiem, które możecie zawiesić na kranie w łazience nie mają sobie równych. Zapach, ekologia i praktyczność w jednym 😉 Nie samym mydłem jednak Ministerstwo stoi! Polecam przetestować świetne różane hydrolaty, szczególnie jeśli masz suchą cerę. Nawilżają, opóźniają efekty starzenia, wystarczy spryskać nimi twarz i przetrzeć płatkiem albo papierowym ręcznikiem. Olejek z pestek śliwki, który pachnie marcepanem i porządnie natłuszcza to kolejny hit. Jest idealny do stosowania punktowo na łokcie, pięty czy przesuszone od ogrzewania policzki.
Jeśli lubicie naturalne kosmetyki i domowe sposoby na piękno, to na pewno zainteresuje Was ten filmik:
CLOCHEE
Tę markę stworzyły dwie dziewczyny, Daria Prochenka i Justyna Szuszkiewicz, które nie mogły znaleźć na rynku niczego, co sprostałoby ich wygórowanym, kosmetycznym wymaganiom. Clohee to wyższa eko – półka. Ceny też są trochę wyższe niż u poprzedników, ale za drobnoziarnisty peeling dla wszystkich rodzajów cer albo serum z witaminą C warto zapłacić, bo cena zdecydowanie idzie w parze z jakością.
RESIBO
Ich serum z witaminą C warto kupić dla samego zapachu 😉 Ale ono nie tylko stoi i pachnie, bo oczywiście świetnie działa – nawilża, rozjaśnia cerę, zapobiega powstawaniu zmarszczek. Zapakowane w piękne tekturowe etui świetnie nadaje się na prezent. Resibo to także skuteczne balsamy do ciała i krem pod oczy, który doskonale radzi sobie z workami i zasinieniami.
1. BALSAM BRĄZUJĄCY Mokosh | 2. TONIK DO TWARZY Sylveco
3. OLEJEK MALINOWY Ministerstwo Dobrego Mydła | 4. SERUM Z WITAMINĄ C Clochee
5. BALSAM DO CIAŁA Resibo
PURITE
Te z Was, które próbowały przerzucić się na ekologiczne antyperspiranty, wiedzą że proces szukania tego jedynego, idealnego może być dość żmudny. Wypróbujcie Purite. Ta marka produkuje wyłącznie z naturalnych, mineralnych składników, na stałe współpracuje z lekarzami wielu specjalizacji, którzy monitorują proces wytwarzania mydeł, kremów, olejków. A olejków takich jak ten można używać do demakijażu (metoda OCM), pisałam o tym tutaj.
KOI
Kosmetyki marki Koi naprawdę koją suchą i podrażnioną cerę. Eliksir oprócz działania nawilżającego, zapobiega też starzeniu się skóry, a to dzięki dużej dawce kwasu hialuronowego. Młodszy wygląd bez bólu i zastrzyków 😉 Nakładaj go na buzię i zrób delikatny masaż, na przykład za pomocą takiego jadeitowego rollera lub kamienia. Nie zapominaj o peelingu, który oczyści i przygotuje cerę do dalszych zabiegów, a tutaj przyjdzie Ci z pomocą ten kosmetyk.
YOPE
Yope to chyba najłatwiej dostępne naturalne kosmetyki. Kupisz je w Rossmanie, Hebe i większych supermarketach. I dobrze! Mają świetną jakość i przystępne ceny. Oprócz takich hitów jak oszałamiająco pachnące żele pod prysznic, czy dobrze wchłaniające się balsamy do ciała i rąk znajdziesz tu całą gamę „chemii” do domu, która chemią nie jest 😉 . Koniecznie przetestuj ich płyny do mycia naczyń, które świetnie sprawdzają się też do zapierania tłustych plam na ubraniach 🙂 i lawendowy płyn do mycia łazienki.
IOSSI
Iossi to przede wszystkim świetne pasty do mycia twarzy: ryż i kokos dla suchej skóry i węgiel dla problematycznej. Delikatnie usuwają makijaż, warto połączyć je z peelingiem, kupionym albo zrobionym samodzielnie z kawy albo mango. Jeśli jesteś ciekawa co Iossi dodaje do swoich „mikstur”, to na ich stronie (tutaj) znajdziesz dokładną listę składników.
MOJA FARMA URODY
Moja farma urody twierdzi, że cera wypielęgnowana naturalnymi kosmetykami najlepiej wygląda bez makijażu. Ich produkty pochodzą z Podlasia, z ekologicznych upraw i mają krótkie terminy przydatności. Zresztą chcę Cię uczulić na to, żebyś pilnowała dat ważności we wszystkich tego typu kosmetykach. Nie mają chemii i konserwantów, więc wiadomo, że najlepiej trzymać je w lodówce i zużyć w takim czasie, jak zaleca producent. Farma Urody to świetne ziołowe octy do twarzy, olejowe eliksiry i (to absolutny hit) ziołowe botoksy, a maseczki tak pachną, że że chciałoby się je zjeść 😉
ANNABELLE MINERALS
Naturalnej kolorówki jest jeszcze mało na rynku, ale na szczególną uwagę zasługuje marka Anabelle Minerals i ich podkłady mineralne – matujące, rozświetlające i kryjące. Na stronie internetowej produkty są świetnie opisane i pogrupowane, tak że bez problemu znajdziesz coś dla siebie, a jeśli nadal masz wątpliwości, to koniecznie obejrzyj mój filmik o tym jak nakładać puder mineralny. Świetną opcją jest możliwość kupienia niedrogiego zestawu miniatur róży do policzków. Na spokojnie, w domu możesz je wypróbować i wybrać najlepszy kolor. Inne polskie marki produkujące naturalną kolorówkę to Ecolore (świetne cienie do brwi) i Felicea (piękne kolory pomadek).
1. DEZODORANT Purite | 2. ELIKSIR Koi | 3. ŻEL POD PRYSZNIC Yope | 4. PASTA DO MYCIA TWARZY Iossi
5. PODKŁAD Anabelle Minerals
Ministerstwo dobrego mydła, kocham Was!! Nigdy nie miałam takiego wydajnego mydła. Ono się chyba nigdy nie skończy… Używam mydła z węglem do twarzy, nie uczula i jest wspaniałe.
Aww! Dobrze słyszeć takie opinie! :))
Nie słyszałam o Duetus, Aloesove i Rosandia. Fajnie że na rynku jest coraz większy wybór. Ostatnio kupiłam szampon Yope na dużej promocji w Super-Pharm i na razie mi się sprawdza 🙂 w kolejce do przetestowania czeka wcierka do włosów Vianek ale czytałam już opinie że pojemnik jest nieporęczny. Prawda, jakoś dziwnie się ‘rozlewa’ chociaż nie w dużych ilościach. Jednak Agnieszka z bloga wwwlosy wspominała że na wcierki dobrze jest kupić ‘strzykawkę’ i tak aplikować płyn na skórę głowy. Muszę wypróbować! Miałam okazję kiedyś przetestować krem rozświetlający Resibo, on normalnie kosztuje chyba ok. 68 złotych-dość dużo, ale może trafię na obniżkę większą niż 20% i na lato sobie kupię. Lubię jeszcze produkty Miya, też polska firma, nie testuje na zwierzętach, chociaż raczej nie jest aż tak ‘naturalna’ jak reszta. Jedna z informacji na stronie podaje że ich krem zawiera min. 93% składników naturalnych, więc całkiem sporo!
To prawda, że na rynku jest coraz więcej naturalnych, świetnych kosmetyków i to naszych rodzimych marek! Zawsze chętnie testuję takie produkty i większość z nich jest świetna! Warto po nie sięgać i szukać swoich ulubionych produktów. Cieszę się, że i Ty masz dobre doświadczenia! <3
A co myślisz o kosmetykach tołpy? To też polska marka kosmetyczna.
Szczerze mówiąc dawno ich nie testowałam, kiedyś były absolutnym hitem, bardzo dobre, a teraz zdecydowanie częściej sięgam po konkurencyjne produkty. Może ktoś z Was mógłby coś polecić/ napisać na ich temat?
krem napinający biust działa! ? Ja tołpę bardzo lubię i cieszy mnie, że czasemcoś można dostać taniej w Biedronce jak np. fajny zielony krem do cery naczynkowej
Regularna pielęgnacja odpowiednio dobranymi kosmetykami zawsze wspomaga naszą skórę i daje mniejsze lub większe efekty 🙂 Na pewno nie powinniśmy z niej rezygnować.
Używałam ich kosmetyków już kilkanaście lat temu, świetne były borowinowe płyny do kąpieli. Mąż jest ciągle entuzjastą balsamu po goleniu Tołpa. Ja już ich kosmetyków nie używam, Jakość dramatycznie spadła. To wielka wytwórnia, fabryka chemii. Mają masę linii pielęgnacyjnych i odnoszę wrażenie ,że nie do końca przetestowanych. Jakość przeszła w ilość. Pożegnałam się z nimi definitywnie kilka lat temu kiedy uczulił mnie i podrażnił krem do cery naczynkowej. Myślę ,że Tołpa z naturalnymi kosmetykami jak te z wpisu Tamary ma niewiele wspólnego. Z naturalnych kosmetyków polecam Fresh / zagraniczna marka/ oraz polskie ale na bazie orientalnych surowców firmy Orientana – ich skład , jakość i zapach są obłędne.
Szkoda to słyszeć bo kiedyś ich produkty były prawdziwymi hitami. Mam nadzieję, że jednak jest jeszcze szansa dla tej polskiej marki. Niemniej jednak konkurencja nie śpi, a ja wciąż odkrywam cudowne, nasze polskie firmy, których produkty są po prostu obłędne! Orientana też jest wspaniała 🙂
Seeibio ma super produkty, certyfikowane i działają cuda. Tamara musisz koniecznie wypróbować i dorzucić do listy The Best of..
Dziękuję za polecenie, zapisuję na mojej kosmetycznej liście!
Z polskich marek uwielbiam również Vianek ? cudowne naturalne kosmetyki ?
Potwierdzam!
Tamarko a co myślisz o kosmetykach Yves Rosche bo niby naturalne ,ale opinie różne a zaczęłam je używać i nie jestem pewna czy dobrze robię .
W przypadku każdej marki mam jedną zasadę: czytać składy każdego poszczególnego produktu 🙂 To najlepsza odpowiedź na to, czy te produkty będą dla Ciebie, czy nie 🙂