Nic dziwnego, że Instagram w ciągu kilku lat stał się tak popularnym serwisem. To znakomite źródło lifestyle’owych inspiracji: podróżniczych, kulinarnych czy modowych. Wystarczy wpisać konkretny hasztag, żeby odkryć setki tysięcy zdjęć, które mogą nas zmotywować do pracy czy pomóc w tworzeniu stylizacji. Ja często przeczesuję profile w poszukiwaniu fajnych pomysłów na makijaże, które później przesyłam koleżankom. Zauważyłam jednak, że coraz częściej dziewczyny na całym świecie używają Instagrama do robienia żartów i eksperymentowania. Dziwne makeup’y czy kontrowersyjne beauty hacks (urodowe triki) to świetna zabawa i… tylko tyle 🙂 Których trendów z serwisu Instagram nie ma sensu kopiować, szykując się do pracy czy do szkoły? Sprawdźmy wspólnie!

1. DZIWACZNE BRWI (BROW CARVING, FEATHER BROWS, HALO BROWS)

Wśród najpopularniejszych dziwnych trendów z Instagrama, których nie ma sensu kopiować, pierwsze miejsce należy się absolutnemu faworytowi: STYLIZACJI BRWI. Przedłużane i zaplatane włoski (braid brows), włoski oddzielane na dwie strony, jak w piórach (feather brows), brwi łączące się na czole (halo brows) to tylko wstęp do świata niczym nieskrępowanej wyobraźni użytkowniczek Instagrama. Ostatnio w modzie są też negative space brows, czyli brwi, które w środku są rozjaśnione cieniem, ale mają wyraźny, ciemny kontur. Jeśli masz trochę czasu, możesz przetestować technikę brow carvingu, czyli precyzyjnego obrysowywania łuków sporą ilością jasnego korektora i cienia. Może brzmię, jakbym była nieco złośliwa, ale prawda jest taka, że zazdroszczę tym dziewczynom odwagi i kreatywności. W końcu sama nie muszę tak wychodzić na ulicę, prawda? 🙂

2. KONTUROWANIE NA MILION SPOSOBÓW (W KRATKĘ, CLOWN CONTOURING)

Odkąd Kim Kardashian w swoich mediach społecznościowych kilka lat temu pokazała, jak konturuje twarz, na punkcie tej techniki makijażu zwariował dosłownie cały świat. A na pewno Instagramowe beauty maniaczki. Bronzer i rozświetlacz, specjalne sztyfty czy nawet całe palety z kilkoma różnymi odcieniami kosmetyków już nie wystarczą. Konturowanie stało się zabawą samą w sobie. Zajrzyj do sieci… Ilość pomysłów na to, jak nałożyć produkty przechodzi ludzkie pojęcie. A to indyjskie wzorki (przypominające te z tatuaży wykonanych henną), a to clown contouring (inspirowany maską klauna), a to… kratka z ciemniejszych i jaśniejszych odcieni, które łączy się gąbeczką. A do tego sama technika konturowania, na przykład od kuchennych sztućców. WOW. A u mnie całe życie idealnie się sprawdza ten prosty i skuteczny patent (ZOBACZ TUTAJ)Czy coś ze mną jest nie tak? 😀

3. TĘCZOWE PIEGI, CZYLI RAINBOW FRECKLES

Rainbow freckles, czyli piegi narysowane kolorowymi kredkami do oczu na twarzy to jeden z hitów Instagrama, zwłaszcza wśród młodych dziewczyn, którym znudziły się już nawet tęczowe włosy. Na zdjęciu taki makijaż wygląda ciekawie, ale nie ma sensu kopiować go, wychodząc z domu. Jeśli „piegi” przypadkiem się rozetrą na skórze, w efekcie zafundujesz sobie paletę wszystkich odcieni. Ale przed tym chyba nawet nie muszę przestrzegać 😛 Lubisz piegi? Odłóż eyeliner – już niedługo pojawią się same, jeśli tylko wystawisz buzię do wiosennego słońca 😉

ZOBACZ TEŻ >> 10 NAJGORSZYCH NAWYKÓW URODOWYCH 

4. CLOUD EYE, BRATZDOLL EYE (I INNE REALISTYCZNE OBRAZKI NA POWIEKACH)

Realistyczne obrazki na powiekach, nawet ta proste jak kwiatek czy motyl, to jeden z wiodących trendów w dziedzinie makijażu na Instagramie. To trik, który zachwyca mnie pomysłowością i precyzją wykonania. Niektóre makijażystki z internetu tworzą na oczach prawdziwe dzieła sztuki! 🙂 Zobaczcie chociażby dzieła Tal Peleg czy propozycje makijażystów Maybelline. Ostatnio dziewczyny kochające eksperymenty z kosmetykami stawiają na motyw… chmurki. Sprawdź hasztag #cloudeye.

Spraw sobie taki wizaż w Halloween, ale na co dzień nie kopiuj, jeśli nie chcesz zrobić z siebie sensacji.

1. POMADKA Dior | 2. MASKARA YSL | 3. POMADKA DO BRWI Anastasia Beverly Hills

5. TEARS MAKEUP: ŁEZKA DO ŁEZKI

Makijaż z łezkami w roli głównej może nie jest wielkim hitem Instagrama (nie widziałam takiego makijażu ani u Kendall Jenner, ani u Kylie, niekwestionowanych królowych tego serwisu 🙂 ), ale jest dość popularny wśród młodych dziewczyn, zaczynających swoją karierę w świecie makeup’owego blogowania i pragnących zwrócić na siebie uwagę. Łezki mogą być przyklejone do policzka (na przykład w formie kryształków) albo realistyczne, namalowane cieniami w kremie czy specjalnymi farbkami do twarzy. Często towarzyszy im efekt rozmazanego tuszu do rzęs. Fajnie? Na pewno kreatywnie. Zostawiam lajk i pędzę dalej 😛

6. NOSE HAIR EXTENSION (SERIO?!)

OK, jestem w stanie zrozumieć malunki na powiekach, nawet kryształowe łzy i zacieki po tuszu do rzęs. Ale przedłużanie włosów w nosie? Matko, nawet nie wiem, co powiedzieć. Szukając inspiracji do tego posta przypadkiem wpadłam na setki zdjęć Instagramerek ze sztucznymi rzęsami przyklejonymi do wnętrza nosa tak, żeby wystawały z dziurek jak prawdziwe kłaczki. Rozumiem chęć zwrócenia na siebie uwagi, ale są jakieś granice… Nie kupuję tego trendy, a TY?

ZOBACZ TEŻ >> JAK PRZEDŁUŻYĆ TRWAŁOŚĆ MAKIJAŻU – TOP 10 SPOSOBÓW 

7. BRATZDOLL MAKEUP

Bratz do seria amerykańskich laleczek, które charakteryzują stylowe ubrania i wieeelkie oczy. To właśnie one inspirują Instagramowe makijażystki do kreatywnego wykorzystania eyelinera i cieni. Wystarczy, że wpiszesz hasztag #bratzdollmakeup, żeby odkryć królestwo zadziwiająco popularnych postów. Dziewczyny stosują triki. A to rysują oczy na zamkniętych powiekach a to powiększają je pod dolną linią rzęs. Chętnie sięgają też po konturówkę i rozświetlacz, którym zaznaczają bliki świetlne na ustach, optycznie je powiększając. Ciekawie. Followersi na pewno docenią 😛

8. GLITTER LIPS I LOLLIPOP LIPS

W modzie są pełne, wyraziste i miękkie usta. Ich szczęśliwym posiadaczkom coraz częściej przestaje wystarczyć konturówki i popularne matowe pomadki, a nawet konturowanie (nakładanie jaśniejszego odcienia pośrodku ust). Co odważniejsze i bardziej kreatywne dziewczyny eksperymentują z makijażem, w którym trudno byłoby wyjść na ulicę. Sama jednak przyznasz, że na Instagramie makeup’y z hasztagiem #glitterlips (usta pokryte brokatem) czy #lollipoplips („usta lalki”, z błyszczącą pomadką roztartą daleko poza ich konturem) wyglądają zjawiskowo i są świetnym sposobem na zebranie niemałej ilości lajków 🙂 Jeśli koniecznie chcesz postawić na wyrazisty look, przetestuj moje ostatnie odkrycie – pomadkę Wibo Magic Pop, która zmienia się z matowej na brokatową po odciśnięciu ust! :O

1. PALETKA CIENI Huda Beauty | 2. PUDER BRĄZUJĄCY Guerlain | 3. KOREKTOR POD OCZY NARS
4. PUDER Kat Von D

10. BAKING

A na koniec… stary dobry baking. Jeśli lubisz makijażowe nowinki, z pewnością testowałaś już ten patent na sobie, bo na Instagramie jest popularny od kilku ładnych sezonów. Co trochę mnie dziwi, ale od początku 😉 Baking to nic innego, jak „zapiekanie” makijażu w celu podkreślenia konturowania i porządnego utrwalenia podkładu oraz korektora. Jak się to robi? Grubą warstwę transparentnego pudru sypkiego nakłada się za pomocą gąbeczki typu beauty blender na obszar pod oczami, żuchwę (tuż pod linią konturowania bronzerem), brodę i nos (w TYCH miejscach). Po kilku minutach nadmiar pudru strzepuje się miękkim, dużym pędzlem. Technikę tę stosują wizażyści i makijażyści gwiazd (w tym Mario Dedivanovic, odpowiedzialny za makeup’y Kim Kardashian). Czy jednak warto ją naśladować na co dzień? Cóż, pomimo tego, że moja cera zazwyczaj wygląda bez zarzutu, a konturowanie robię mocne (bo takie lubię!), prawie nie stosuję pudru transparentnego, żeby ograniczyć ilość kosmetyków, w taki czy inny sposób obciążających cerę. Zdecydowanie wolę naturalny efekt i… bibułki matujące 🙂

ZOBACZ TEŻ >> JAK PRZEDŁUŻYĆ RZĘSY W DOMU – MOJE SPOSOBY