
Przez lata kupowałam masę kosmetyków, gadżetów kosmetycznych i „pachnidełek”. Lubię je, lubię dbać o siebie i robić sobie domowe spa. Ostatnio jednak redukuję ich ilość, zastanawiam się czy faktycznie są mi potrzebne. Staram się generować mniej śmieci, kupować szklane opakowania i jak najczęściej chemię zastępować naturą. Jakie mam wnioski? Dowiecie się z tekstu poniżej.
1. PODKŁAD Z SILIKONAMI
Mam mieszaną cerę ze skłonnościami do przetłuszczania więc płynne podkłady i kremy BB z silikonami nigdy się u mnie nie sprawdzały. Najlepszą alternatywą dla nich, odkąd pamiętam, są podkłady mineralne. Zrobiłam o tym filmik i pisałam na przykład w tym artykule. Co jednak powinny zrobić osoby z suchymi albo wrażliwymi cerami, które nie dość, że wymagają nawilżenia, to jeszcze często bywają podrażnione i zaczerwienione? Najczęściej sięgają po podkłady z silikonami. Silikon powoduje, że kosmetyk jest dobrze tolerowany przez skórę, łatwo się rozprowadza, tworzy odporny na wilgoć i temperaturę film. Buzia wygląda gładko i świeżo. Jeśli nie umiesz bez niego żyć, pamiętaj o porządnym zmywaniu makijażu wieczorem i peelingach raz albo dwa razy na tydzień. To podstawa zdrowej skóry, jeśli to zaniedbasz, silikon będzie zatykał pory i przyczyni się do powstawania wyprysków czy szarej, zmęczonej cery. Proponuję jednak dać szansę naturalnym podkładom, które nie są testowane na zwierzętach, nie mają w składzie chemii, a takie dobroczynne (i wegańskie) składniki jak aloes, olej kokosowy czy ekstrakty z kwiatów i owoców. Moje znajome szczególnie polecają dwa takie podkłady: Madara Skin Equal i sporo tańszy, mocno nawilżający So Bio BB Cream.
2. KREDKA DO OCZU, EYELINER, CIEŃ DO POWIEK
Zamiast codziennie nosić w kosmetyczce wszystkie te produkty, postaw na jeden, dobrej jakości cień do powiek. Ewentualnie w podwójnym pudełeczku z wersją jaśniejszą i ciemniejszą, taki jak ten. Całą powierzchnię oka pomaluj jasnym cieniem, ruchomą część ciemniejszym, a po zmoczeniu pędzelka, namaluj nim jeszcze kreskę. W ciągu dnia nie musisz używać mocnego eyelinera, taki dramatyczny efekt zostaw na wieczór. Jeśli cienie będą brązowe albo szaro-brązowe, możesz podkreślić nimi również brwi.
Jednym kosmetykiem możesz wykonać cały makijaż! Ja tak często robię z różem czy kredką do oczu. Po co zapychać kosmetyczkę niepotrzebnymi produktami?
3. CIENIE DO POWIEK
Jeśli nie lubisz cieni do powiek, na to też jest sposób :). Zastąp je… różem do policzków. Po prostu po pomalowaniu policzków, delikatnie muśnij tym samym pędzlem powieki. To da efekt wspaniale spójnego makijażu. Spójrz tutaj, nawet Miranda Kerr tak robi. Oczywiście możesz do tego celu użyć też bronzera. Podobny spójny efekt osiągniesz dobierając identyczny odcień pomadki i różu do policzków.
1. CIENIE DO POWIEK MINERALNE Idun | 2. CIENIE DO POWIEK MINERALNE Idun
4. BAZA POD PODKŁAD
Zadaniem bazy pod podkład jest wyrównanie powierzchni skóry i przedłużenie trwałości podkładu. Świetnie sprawdza się podczas całonocnych wesel, imprez czy w dni, kiedy wiele godzin musisz wyglądać perfekcyjnie, a nie masz możliwości poprawiania makijażu. Na co dzień jednak zalecam nakładanie jak najmniejszej ilości warstw na twarz. Nie ma sensu obciążać skóry i zamykać porów blokując możliwość oddychania. Poprzestań na dobrym kremie nawilżającym i podkładzie, ewentualnie pudrze matującym. Postaraj się zerknąć w lusterko co 3-4 godziny i po prostu popraw to co się zmazało czy wchłonęło.
5. MASKI DO TWARZY I PEELINGI
Oczywiście nie rezygnuj z nich w ogóle, ale zamiast szukać na sklepowych półkach, poszukaj… w lodówce 🙂 Zostaw po jednym gotowym produkcie na czarną godzinę, kiedy nic Ci się nie chce albo jesteś na przykład w podróży. Postaraj się, żeby były jak najbardziej naturalne, na przykład takie jak ten peeling i ta maska. Na codzień jednak bądź 100% eko i wykorzystuj to, co daje Ci natura i kuchnia 🙂
Moje pomysły na peelingi
I z płatków owsianych: bierzemy łyżkę płatków owsianych (zmielonych wcześniej prawie na mąkę), dodajemy odrobinę wody, żeby zrobiła się papka i masujemy nią skórę przez około minutę. Jeśli masz wrażliwą cerę, możesz dodać kilka kropli olejku jojoba albo wodę zastąpić wywarem z rumianku.
Pomysły na maseczki
Skoro już masz zmielone płatki owsiane, to dodaj do nich jeszcze kilka kropli ulubionego olejku i rozgniecionego banana. Nałóż na buzię i trzymaj 15 minut. Po zmyciu skóra jest gładka i ukojona. Jeśli masz tłustą, trądzikową cerę, banana zastąp miodem, który działa przeciwzapalnie.
ZOBACZ TEŻ >> 5 ULUBIONYCH KOSMETYKÓW – MOJE OSTATNIE ODKRYCIA
6. ŻEL POD PRYSZNIC, PŁYN DO HIGIENY INTYMNEJ, MYDŁO W PŁYNIE
Czy wiesz, że te wszystkie kosmetyki możesz zastąpić jednym? Starym, dobrym, ekologicznym MYDŁEM W KOSTCE! Jeśli odpowiednio dobierzesz jego składniki, będzie nawilżało, dezynfekowało albo dogłębnie czyściło skórę. Ma jeszcze jedną zaletę – można kupić je bez opakowania, nie generując odpadów. Zastanawiasz się nad płynem do higieny intymnej? Wielu ginekologów zaleca ich stosowanie TYLKO w przypadku, kiedy coś Ci dolega i są do tego przesłanki medyczne. Na co dzień miejsca intymne myjemy w taki sam sposób jak resztę ciała, starając się używać jak najmniej chemii. Jeśli mimo wszystko wolisz specjalnie do tego celu przeznaczone płyny, sięgnij po te z półki eko, takie jak ten i ten.
Czarne mydło afrykańskie, Dudu-osun to mydła zalecane dla skór tłustych, trądzikowych, problematycznych. Świetnie oczyszczają cerę, nie przesuszają.
Marsylskie masło oliwkowe – wyrabiane według tradycyjnych receptur, odpowiednie dla każdego rodzaju skóry, a nawet do prania bielizny
Mydło ryżowe – bardzo delikatne, z dużą zawartością olejków, myje łagodnie, nie wysusza.
Rozmarynowe – delikatnie myje i odświeża, a do tego ma świetny patent w postaci sznureczka, na którym można je powiesić przy prysznicu czy wannie
7. ODŻYWKI I OLIWKI DO ZNISZCZONYCH KOŃCÓWEK WŁOSÓW
To najzwyklejszy chwyt marketingowy. Jeśli końcówki się rozdwoiły, to nic już ich nie sklei. Została uszkodzona struktura włosa i jedyne co możesz zrobić, to obciąć je. W tym przypadku zdecydowanie lepiej jest stosować profilaktykę. W zdrowe końcówki wcieraj olejki, świetny jest ten od The Ordinary albo zwyczajny olejek jojoba, ten sam, którego później użyjesz do twarzy czy dekoltu. Co jakiś czas zafunduj skórze głowy peeling, a całym włosom maskę albo olejowanie, o którym opowiadałam w tym filmiku.
ZOBACZ TEŻ >> WIDEO: JAK PIELĘGNOWAĆ WŁOSY?
8.KREMY DO KAŻDEJ CZĘŚCI CIAŁA OSOBNO
Nie potrzebujemy osobnego kremu do rąk, stóp, biustu, szyi, brzucha, cellulitu i rozstępów 😉 Wystarczy jeden, maksymalnie dwa (pierwszy nawilżający, drugi bardziej tłusty). A skoro już w wspomniałam o rozstępach, to kremy na tę przypadłość, to taki sam chwyt marketingowy jak oliwki „sklejające” rozdwojone końcówki włosów. Rozstępy to blizny, trwałe uszkodzenia skóry. Jak już są, nie usuniemy ich domowymi sposobami. Należy dbać o codziennie masaże, nawilżanie skóry (a w czasie szybkiego wzrostu, przybierania na masie czy ciąży nawet natłuszczanie), które zapobiegnie powstawaniu tych blizn. Ale wracając do uniwersalnych balsamów – kup jeden, którym wieczorem i rano nawilżysz całe ciało, a w ciągu dnia nakremujesz ręce. Do zadań specjalnych (ekstremalnie sucha skóra, szorstkie łokcie, suche pięty) stosuj olejki albo któryś z niżej wymienionych produktów.
Masło Shea, o którym więcej opowiadałam tutaj. Może być w czystej postaci albo w tłustych kremach.
Balsamy z dużą zawartością mocznika. Mocznik jest humektantem, czyli substancją o dużej zdolności pochłaniania wody. W naturalnej postaci jest jednym ze składników odpowiedzialnych za prawidłowe nawilżenie skóry. Kremy z jego zawartością 2-10% świetnie nawilżają i regenerują skórę.
Lanolina ma podobny skład do warstwy lipidowej ludzkiej skóry, świetnie natłuszcza, a w czystej postaci nie uczula.
9. PIANKA DO GOLENIA
Ma za zadanie zmiękczać skórę, ułatwiając usuwanie włosków. W praktyce jednak nakładamy ją na zbyt krótko, żeby zmiękczyła naskórek. Sprawia jedynie, że maszynka lepiej ślizga się po skórze, nie kaleczy jej. Wniosek? Równie skuteczny będzie szampon albo zwykłe mydło. Ewentualnie możesz zastosować takie mydło do golenia, które zawiera białą glinkę (poślizg), oliwę z oliwek, olej kokosowy, kozie mleko (nawilżanie), olej rycynowy (właściwości przeciwzapalne).
Nie wiem jak Ty, ale ja już od samego pisania o redukcji kosmetyków czuję się lżejsza 😉 Pamiętaj jednak, że nie chodzi o to, żebyś teraz wszystkiego się pozbyła. Zużyj to co masz, a podczas kolejnych zakupów po prostu zastanów się czy naprawdę ósma czerwona pomadka jest Ci potrzebna i czy specjalistyczny krem na łuszczącą się skórę za lewym uchem nie może zostać zastąpiony zwykłym masłem Shea, którego użyjesz też do łokci, pięt i suchych policzków 😉
Świetny tekst! Im mniej, tym lepiej dla naszej skóry i planety.
Już jakiś czas temu zauważyłam, że do makijażu tylko krem nawilżający, podkład i lekkie muśnięcie sypkim pudrem. A demakijaż robię płynem do higieny intymnej. Świetnie zmywa nawet wodoodporny tusz i nie podrażnia mojej wrażliwej cery. Stosuję go od dwóch lat do mycia twarzy i jestem zadowolona. Zresztą myję nim całe ciało!
To jest niezły pomysł, bo kwas mlekowy, który zawierają produkty do higieny intymnej, łagodzi podrażnienia. Co jakiś czas dodałabym jednak produkt mocniej oczyszczający – po to, żeby zrobić porządek z pozostałościami sebum czy kosmetyków.
Pamiętajcie, że lanolina nie jest wegańska 🙂
Kremy uwielbiam używam ich dużo ale tak jak mówisz, nie do każdej części ciała osobny. Np kremu pod oczy nie mam, pod oczy tylko płatki Efektimy. One najlepiej pomagają na zmarszczki i na cienie. Nic innego nie stosuję, bo krem pod oczy ma taki sam skład jak zwykły krem tylko jest o wiele droższy