
Jesień to idealny moment, żeby zadbać o siebie – swoje ciało, zmysły i umysł. Tym bardziej, że teraz wskazane jest pozostawanie w domowym zaciszu. Jak wyczarować cudowny nastrój i naprawdę się odprężyć? Oto kilka moich sprawdzonych pomysłów.
1. Moc aromaterapii
Jesienią możesz w prosty sposób poprawić jakość swojego życia dzięki aromaterapii, o podstawach której pisałam w TYM wpisie. Wykorzystywana jest przez ludzi od tysięcy lat – już na przykład sama Kleopatra podobno wkładała do poszewki na poduszkę płatki róż, żeby lepiej sypiać. Działanie aromaterapii opiera się na wychwytywaniu przez receptory umieszczone w nozdrzach specjalnych cząsteczek substancji zapachowych, które następnie zamieniane są na sygnał elektryczny, który wędruje do mózgu, wywierając określony wpływ. Naturalne, wytworzone na bazie roślin olejki eteryczne służą do łagodzenia dolegliwości fizycznych i psychicznych człowieka, ale też nie pozostają bez wpływu na uczucia i emocje.
Jesienią warto zainwestować w olejki eteryczne, polecane przez ekspertów na wszelkie dolegliwości związane z tym sezonem. Możesz dyfuzować w przewietrzonym mieszkaniu (wykorzystując do tego kominek zapachowy czy specjalny elektroniczny dyfuzor) olejek cynamonowy czy pomarańczowy – nie tylko stworzysz w domu przyjazną, przytulną atmosferę, ale też poprawisz sobie nastrój. W domowym zaciszu warto też w chłodne dni korzystać z mocy olejków eterycznych, które wzmacniają odporność – tu wymienić warto chociażby olejek sosnowy, eukaliptusowy czy tymiankowy. Takie olejki możesz nie tylko dyfuzować, ale też inhalować czy wykorzystywać w kompresach, na przykład w przypadku zatkanego nosa bądź infekcji. Nie zapominaj też o aromaterapii w kontekście pielęgnacji cery i ciała – zapach kosmetyków pochodzący z roślin (a nie syntetycznych domieszek) jest zawsze wartością dodaną, która sprawi, że Twoje jesienne rytuały selfcare będą jeszcze pełniejsze.
2. Domowe spa
A skoro o pielęgnacyjnych rytuałach mowa, zastanów się od razu, w jaki sposób możesz holistycznie (czyli całościowo, nie pomijając żadnej ze sfer: ducha, ciała, umysłu) zadbać o siebie jesienią. Dla mnie standardem są w chłodne, pochmurne dni domowe zabiegi spa, na które pozwalam sobie teraz przynajmniej dwa razy w tygodniu. Wyciszam telefon, zamykam drzwi łazienki, zapalam kilka świec i przygotowuję kominek zapachowy z roztworem mojego ulubionego, relaksującego olejku z lawendy. Zaczynam od porządnego oczyszczenia cery i złuszczania naskórka – ostatnio sięgam po >>delikatny peeling z jojoba Paula’s Choice<<, który pobudza krążenie, ale jednocześnie nie podrażnia (to ważne jesienią i zimą, kiedy skóra jest narażona na niesprzyjające czynniki zewnętrzne i potrzebuje troskliwej opieki).
Następnie w swoim domowym sanktuarium biorę długą kąpiel w gorącej wodzie, która odpręża mnie i zmniejsza napięcie w mięśniach. W międzyczasie nakładam na głowę swoje ukochane hinduskie olejki, a na nakładam jedną z najlepszych moim zdaniem >>masek w płachcie – Miracle 24 Bioxidea<<, która pozostawia moją skórę jędrną i nawilżoną. Taką maskę zostawiam na przynajmniej 30 minut, a później nakładam zamiast zwyczajnego kremu serum, na przykład >>rewitalizujące i przeciwzmarszczkowe serum Algorich Advanced Anti Age Sensum Mare<<, które wypełnione jest po brzegi takimi substancjami aktywnymi, jak algi. Nie zapominam też o ciele. Zaraz po kąpieli szczotkuję całe ciało na sucho, w kierunku od dołu do góry, w stronę serca. Na tak pobudzoną skórę aplikuję >>serum olejkowe Aroma Body Therapy Veoli Botanica<<, które nie tylko regeneruje naskórek, ale też działa aromaterapeutycznie (o czym pisałam w punkcie 1.). Nie masz ostatnio czasu ani nerwów, żeby biegać po sklepach? Ja zamawiam kosmetyki w sklepie internetowym Topestetic.pl, gdzie za każdym razem korzystam z porad kosmetologów, którzy dobierają produkty dokładnie do moich potrzeb – przez czat, mailowo lub telefonicznie. Zresztą, zobacz w TYM filmie, jak korzystam z kosmetyków w swoim domowym spa 🙂

1. MASKA W PŁACHCIE Bioxidea | 2. SERUM Sensum Mare | 3. SERUM OLEJKOWE Veoli Botanica | 4. PEELING Paula’s Choice
W TYM MIEJSCU KOLAŻ DEDYKOWANY TOPESTETIC
3. Małe centrum medytacji i jogi
Jesienią warto pracować z ciałem, z oddechem, z uważnością na to, co dzieje się w organizmie. W okresie wzmożonych zachorowań na różnego rodzaju infekcje, takie skierowanie uwagi do środka siebie pozwoli Ci wyłapać pierwsze podejrzane sygnały, które mogą świadczyć o zbliżającej się chorobie. Staraj się na stałe wprowadzić do swoich porannych lub wieczornych rytuałów medytację – wystarczy, że wyłączysz wszelkie dystraktory w postaci komputera, telewizora czy komórki i usiądziesz w wygodnej pozycji, koncentrując się na wdychanym i wydychanym powietrzu. Jeśli nie wiesz, od czego zacząć swoją przygodę z medytacją, zajrzyj do mojego małego poradnika dla początkujących w tym obszarze (kliknij TUTAJ). A jeśli potrzebujesz przewodnictwa, ale w pandemii boisz się wychodzić do większych skupisk ludzi, zajrzyj na polecane przeze mnie w TYM wpisie portale, na których znajdziesz cudowne rozwiązania na medytację online.
Warto też zadbać o aktywność fizyczną, która pozwoli Ci złapać lepszy kontakt z własnym ciałem, wzmacniając układ odpornościowy. Najlepiej, jeśli będzie to umiarkowany wysiłek fizyczny, na przykład joga, pilates czy taniec. Żeby je ćwiczyć, nie potrzebujesz nawet wychodzić z domu, wystarczą filmiki instruktażowe na YouTube i oczywiście mnóstwo własnej inwencji! O niezwykłych szkołach jogi w sieci, które mogą Cię zainteresować, napisałam więcej w TYM artykule.
4. Spotkanie z kulturą
Nie zapominaj jesienią o pielęgnacji i stymulowaniu umysłu! Dobra lektura, ciekawy film czy ulubione dźwięki sprawią, że każdy poczuje się ukojony i odpowiednio dostrojony do rzeczywistości. Nie ma lepszego sposobu na nieciekawą pogodę za oknem jak zanurzenie się w wykreowanym przez artystów świecie, a jeśli taki znasz, to koniecznie daj mi znać w komentarzu pod tym wpisem! Jesień to dla wielu z nas moment mniejszych i większych kryzysów – zwłaszcza teraz, kiedy wszyscy zastanawiamy się, jak rozwinie się sytuacja z pandemią i co nas jeszcze czeka. Żeby kompletnie się nie poddać takiemu “czarnowidztwu”, polecam kontakt z tekstami kultury, które motywują, budują, podnoszą na duchu, zasilają nadzieją i dają wartościowe recepty. Jeśli szukasz inspiracji, możesz na przykład zajrzeć do mojej listy 12 filmów na moment życiowego kryzysu czy do zestawienia filmów i seriali idealnych na jesień.
5. Dieta i suplementacja
Jesienią bardziej niż kiedykolwiek trzeba zwrócić uwagę na to, co jemy, czym odżywiamy nasz organizm. W końcu jest narażony na niesprzyjające warunki atmosferyczne czy chorobotwórcze drobnoustroje! Zadbaj o odporność nie tylko za pomocą sesji relaksacji, aromaterapii czy wysiłku fizycznego, ale też odpowiednią dietą i suplementacją. W Twoim codziennym menu powinny teraz zagościć tak zwane superfoods, czyli produkty żywnościowe po brzegi wypełnione wartościowymi składnikami odżywczymi. Naturalne antybiotyki, czyli czosnek i cebula, pełne witaminy C owoce malin, aronii czy czarnej porzeczki, działające przeciwwirusowo miód i kurkuma, napotny imbir, a do tego mnóstwo kiszonek, które z powodzeniem zastąpią probiotyki – dokładnie to teraz powinno wylądować na Twoim stole. Jeśli czujesz, że nie dostarczasz sobie wraz z pożywieniem składników, które są kluczowe dla profilaktyki przeziębień, wzmocnij się suplementami, zwłaszcza witaminą C i rutyną, chlorellą, kwasami tłuszczowymi czy po prostu kompleksem cennych witamin, mikro- i makroelementów. Niech robienie domowych syropów, picie co rano kurkumowo-cytrynowych shotów czy doprawianie zup rozgrzewającymi przyprawami stanie się Twoim nowym sposobem na zdrowsze i przyjemniejsze życie bez tracenia energii i czasu na choroby.

1. OLEJEK SANDAŁOWY AliExpress | 2. MASAŻER AliExpress | 3. MASAŻER DO TWARZY AliExpress
6. Zasilanie duszy
W praktykach jesiennego selfcare nie zapominaj o zasilaniu swojej duszy. O co chodzi? O karmienie jej tym, co dobre, piękne i co ma wysokie wibracje. Słuchaj podcastów, które Cię wspierają (na przykład zaglądaj na mój kanał, który znajdziesz TUTAJ), oglądaj budujące filmy na YouTube, módl się albo śpiewaj mantry. Pracuj z kartami mocy, kamieniami – rób wszystko, co sprawia, że po prostu lepiej i mocniej się czujesz. Twoje wibracje może też podwyższać robienie tego, co kochasz: malowanie obrazów, wyplatanie makram albo rozmowa z osobami bliskimi Twojemu sercu. W okresie tegorocznej pandemii nie zapominaj o robieniu dobrych uczynków, które zawsze procentują cudownym samopoczuciem i wymianą energii z innymi. Możesz na przykład zapytać starszych sąsiadów, czy nie potrzebują zakupów albo zadzwonić do babci po to, żeby trochę ją podnieść na duchu. Co to ma wspólnego z pojęciem selfcare? Cóż, nie od dziś wiadomo, że… sharing is caring!
Tamaro, ja mam pytanie ‘z innej beczki’-czy książka o Antoine Cierplikowskim którą kiedyś polecałaś to “Antoine de Paris” Marty Orzeszyny? Nie znalazłam wpisu z bloga z tym poleceniem a o Cierplikowskim jest kilka książek, chciałam się upewnić czy to ta.
Tak, bardzo polecam tę książkę, jest świetnie napisana!
Domowe spa to jest to na co czekam cały dzień. Bardzo fajnie, że pojawił się wpis właśnie o tym 🙂 Ja ze swojej strony mogę do takiego relaksu polecić produkty od Glov, Szczególnie przydaje mi się ich turban na włosy, który świetnie sprawdza się podczas robienia maseczek lub rękawica peelingująca Skin Smoothing. Skóra po jej użyciu jest cudownie gładka! https://glov.co/pl/kategoria-produktu/spa/
Też używam, bardzo polecam 🙂