ODPUSZCZAM SOBIE, CZYLI FILOZOFIA WU WEI, KTÓRĄ WARTO WPROWADZIĆ W ŻYCIE

by Tamara Gonzalez Perea

Co zrobić, kiedy czujesz się bezradna/y w jakiejś sytuacji i czujesz, że nie możesz zupełnie nic zrobić? Koniecznie poznaj sekret taoistycznej filozofii Wu wei, która staje się coraz bardziej popularna Na Zachodzie. Co się kryje za tym pojęciem? Sprawdźmy wspólnie!

Wu wei – filozofia odpuszczania. O co w niej chodzi?

Wu wei w dosłownym tłumaczeniu z języka chińskiego oznacza „bezczynność”, „niedziałanie”. Nie chodzi w niej wbrew pozorom o bierność, próżniactwo czy olewanie wszystkiego w imię prokrastynacji czy słodkiego nicnierobienia. Tę filozofię można opisać pięknym obrazem: gdy żuraw leci nad jeziorem, jego sylwetka odbija się w tafli wody, ale ani on, ani jezioro nie mają na to wpływu. Dokładnie tak trzeba postrzegać życie według mistrzów tao. W sztuce wu wei chodzi o pogodzenie się z tym, co nie jest od nas zależne, spokojne przyglądanie się temu, co nam się przydarza. Wu wei to robienie właściwych rzeczy we właściwym czasie – wtedy kiedy nadejdzie moment, ani wcześniej, ani później. Wu wei to też skupienie się na teraźniejszości, nie zamartwianie się o przyszłość i nie grzebanie się w przeszłości. To porzucenie przekonania, że zawsze o coś trzeba walczyć, coś wiedzieć, coś potrafić, osiągać. Taoizm, z którego wywodzi się nauka wu wei twierdzi, że zamiast siłować się z przeszkodami, lepiej zaakceptować fakt, że w życiu najczęściej jesteśmy bezradni wobec wydarzeń. Dlatego czasem warto poddać się nurtowi. Z ufnością, że zaniesie nas tam, gdzie powinien. Przykładem może być chociażby aktualna sytuacja związana z pandemią koronawirusa – to, co możesz zrobić, to maksymalnie zadbać o siebie i swoich bliskich, ale tak naprawdę nie masz dużego wpływu na to, jak potoczą się sprawy i kiedy to wszystko się skończy, dlatego irytowanie się na aktualną sytuację jest bezpodstawne i tylko marnuje Twoją życiową energię.

Nie musisz o wszystko walczyć. Czasem wystarczy przyglądać się, jak sytuacja sama mija.

1. KSIĄŻKA „Rusz z miejsca. Uwolnij się od lęków i nawyków” P. Chodron | 2. KSIĄŻKA „Wolni od stresu” Dr M. Storoni | 3. KSIĄŻKA „Uwolnij się od gniewu” A. Sumanasara

Jak żyć w zgodzie z filozofią wu wei?

Filozofia wu wei to nic innego, jak zaprzestanie walki: z własnymi niedoskonałościami, nieszczęściami, jakie nas spotykają, czy dziejową niesprawiedliwością. Odpuszczenie tego, na co i tak nie masz wpływu przyniesie Ci niesamowity spokój. Poczujesz, że sprawy po prostu płyną i zaczynają się układać tak, jak powinny – jak woda w rzece, która pomimo przeszkód i meandrów zawsze zmierza do morza, czyli swojego celu. Nie szarpiesz się, nie boksujesz ze wszystkim wokół, jesteś elastyczna/y i osiągasz to, co sobie zaplanowałaś/eś, a jeśli to niemożliwe – po prostu zmieniasz plan. Jak wprowadzić zasady filozofii wu wei do swojego życia? Wbrew pozorom to wcale nie jest bardzo trudne. 

ZOBACZ TEŻ >> JAK SOBIE RADZIĆ Z FRUSTRACJĄ – 13 SPOSOBÓW NA ZAPANOWANIE NAD GNIEWEM

1. Przestań się zamartwiać przeszłością

Spotkałaś/eś kiedyś człowieka, który cofnął się w czasie i naprawił to, co mu nie wyszło w przeszłości? Ja jeszcze nie miałam takiej okazji. Jedyne, co możemy zrobić z tym, co już się wydarzyło, to zrozumieć dlaczego tak musiało się stać, uznać, że w tamtym czasie zrobiliśmy to, co potrafiliśmy najlepiej i wyciągnąć lekcję na przyszłość. Trudno – to się już wydarzyło, czasu nie cofniesz, to tylko lekcja. Pamiętaj, że nic nie dzieje się bez przyczyny.

Odpuść to, czego już nie zmienisz – żyj tu i teraz, wyciągaj wnioski, ale nie biczuj się tym, co się stało i nie odstanie. Jeśli będziesz się zadręczać przeszłością i wyrzutami sumienia, nie będziesz żył/a w żadnym czasie – zawieszona/y między wczoraj a jutro, między przeszłością a przyszłością, nie dostrzegająca/y tego, że za chwilę będziesz żałowała/y kolejnego źle wykorzystanego momentu. Chyba nie chcesz doprowadzić do takiego błędnego koła?

[contentblock id=159]

2. Nie przejmuj się tym, co od Ciebie nie zależy

Jeśli nie masz na coś wpływu, nie ma sensu się tym frustrować. Dzieje się to, co ma się dziać. A co więcej – dzieje się zawsze w odpowiednim momencie. Głęboko w to wierzę, chociaż jeszcze jakiś czas temu czułam ogromną frustrację, kiedy nie mogłam zmienić tego, co mi się wydawało problemem: od takich błahostek jak brak świeżego pieczywa w sklepie po sprawy wielkiej wagi, na przykład głód na świecie. W filozofii wu wei nie chodzi o ignorancję wobec innych i brak empatii. Wręcz przeciwnie – robisz wszystko, co jesteś w stanie zrobić, ale jeśli osiągasz limit, granicę swoich możliwości, oddajesz sprawy wszechświatowi. On będzie wiedział, co z nimi zrobić. Przykładowo – jeśli utknęłaś/utknąłeś w korku i nie jesteś w stanie się z niego wydostać, a spieszysz się na rozmowę o pracę, możesz wziąć pod uwagę wszelkie rozwiązania (pójść pieszo, poprosić kierowcę o zmianę trasy, zadzwonić do biura z prośbą o przesunięcie spotkania), ale jeśli wszelkie sposoby zawiodą, musisz wziąć głęboki oddech, poczuć, że tak najwidoczniej musiało być i uwierzyć, że to, co miało miejsce mogło Ci przynieść korzyść, której jeszcze nie widzisz.

3. Pracuj, nie uzależniaj się od pracy

Ta zasada dotyczy to w takim samym stopniu rozwijania kariery zawodowej, jak i pracy nad sobą. Nie popadaj w przesadę z różnego rodzaju aktywnościami, które mają zrekompensować Ci kompleksy, niskie poczucie własnej wartości, uczucie osamotnienia, a nawet stany lękowe. Stawiaj na rozwój, ale strzeż się uzależnienia od bycia “wiecznie zajętą/ym”, przeświadczenia, że tracisz czas odpoczywając, że możesz zrobić znacznie więcej, że gdybyś efektywniej i ciężej pracował/a, na pewno osiągnęłabyś/osiągnąłbyś swój cel znacznie wcześniej. Takie podejście sprawia, że wypacza się perspektywa: nabierasz przekonania, że masz absolutny wpływ na to, jak zachowa się szef, kiedy pojawi się możliwość podwyżki. Twoja wytężona praca prawdopodobnie zostanie doceniona, ale jeśli nie, pozostanie Ci ogromna frustracja, że dałaś/eś z siebie więcej niż wszystko. Podobnie jest z rozwojem osobistym, kiedy nie jesteś w stanie “przeskoczyć” jakiego procesu, a bardzo tego chcesz. Zamiast wymuszać na swojej podświadomości współpracę, pozwól jej częśćiej swobodnie dryfować.

[contentblock id=158]

4. Nie frustruj się z powodu swoich wad

Obserwuj siebie i swoje reakcje, ale nie wyrzucaj sobie, że nie zachowujesz się zawsze tak, jakbyś chciał/a i że masz cechy, z którymi musisz walczyć. Więcej akceptacji, mniej boksowania się z samym/samą sobą! Każdy z nas popełnia błędy nawet duchowi mistrzowie i oświecone osoby. Niech Twoje podejście do samej/samego siebie się zmieni, niech będzie w nim więcej wyrozumiałości, łagodności, miłości. Pracuj z wewnętrznym dzieckiem, podchodź do niego czule i z troską. Spójrz na swoje “wady” jak na wypadkową wielu procesów, na które nie zawsze miałaś/eś wpływ (jak chociażby wzorce, jakie wpoili w Ciebie rodzice). Bądź dla siebie łaskawa/y, doceniaj siebie za to, co potrafisz, co umiesz, jaki jesteś i ile już przeszłaś/przeszedłeś. Jeśli trzeba, napisz do siebie o tym list (tak jak zrobiłam ja w TYM poście na Instagramie).

5. Nie analizuj nadmiernie

Staraj się podejmować decyzje spontanicznie, w zgodzie z sercem i intuicją. Nie roztrząsaj wszystkiego, nie dziel włosa na czworo, nie doszukuj się. Czasem jest jak jest i jakakolwiek decyzja jest lepsza od żadnej. Jeśli będziesz analizować absolutnie wszystko, każdy swój krok i podejmowaną decyzję, zostaniesz w miejscu, bo sparaliżuje Cię strach przed wykonaniem jakiegokolwiek działania – zawsze będą przesłanki ku temu, że to co robisz jest ryzykowne, niemądre (z cudzej perspektywy), odrobinę szalone, zbyt zachowawcze, nudne, niepotrzebne. Dość! Po prostu pozwól sobie żyć, eksperymentować, popełniać błędy i je naprawiać, uczyć się. Więcej spontaniczności, mniej planowania każdego detalu, bo życie jest zbyt zaskakujące, żeby wszystkie elementy wziąć pod uwagę. Powiedz sam/a, czy brałaś/eś kiedykolwiek pod uwagę, że 2020 roku będzie wyglądał tak, jak wygląda teraz, w dobie pandemii?

1. SUPLEMENT NA STRES Invent Farm | 2. SUPLEMENT DIETY Pharmovit | 3. KSIĄŻKA „Sztuka odpuszczania” P. Flynn | 4. KSIĄŻKA „Stres a wolność” P. Sloterdijk

6. Nie przywiązuj się zbytnio do swoich emocji

Smutek mija, podobnie jak radość, strach i każda inna emocja. Pozwól uczuciom przepływać przez Ciebie, doceniaj je, przyglądam im się, ucz się, ale nie wychodź z założenia, że będą Ci towarzyszyć zawsze. Nie panikuj, kiedy pojawiają się dołki. To normalna kolej rzeczy i znak, że za chwilę… będzie lepiej. Zdrowy człowiek, który pozostaje w dobrym kontakcie ze sobą wie, kiedy zbliżają się gorsze chwile, ale jest też przekonany, że za chwilę będzie lepiej – bo zawsze tak bywa. Jeśli jednak czujesz, że jesteś dosłownie “przyklejona/y” do jakiejś emocji, na przykład paraliżującego smutku i nie jesteś w stanie nic z tym zrobić, zastanów się, czy nie lepiej poprosić o pomoc w wyjściu z dołka kogoś, kto dobrze się na tym zna, na przykład psychoterapeutę. 

ZOBACZ TEŻ >> DLACZEGO ZAZDROŚCIMY INNYM? JAK UZDROWIĆ SWÓJ STOSUNEK DO CUDZYCH SUKCESÓW

7. Respektuj granice

Bez względu na sytuację, staraj się zawsze respektować granice wolności – tak swoje, jak i innych ludzi. Dzięki temu nie będziesz się uzależniała od obecności drugiego człowieka i przeniesiesz punkt ciężkości na siebie i własne życie. To ważne zwłaszcza, jeśli zdejmujemy umysłowi kaganiec, pozwalamy sobie na spontaniczność i na to, żeby płynąć z prądem – może się zdarzyć spotkanie z kimś, kto niekoniecznie podziela nasze podejście albo kto może nas oskarżać o zbytnią obojętność na określoną sytuację. W takich sytuacjach nadal postępuj w zgodzie z filozofią wu wei: odpuść. 

[contentblock id=160]

Obejrzyj:

Przeczytaj:

You may also like