11 RZECZY, KTÓRE DOWODZĄ, ŻE WARTO INWESTOWAĆ W ROZWÓJ OSOBISTY

by Tamara Gonzalez Perea

Niektórzy wychodzą z założenia, że czas spędzony na medytacji, pracy z wewnętrznym dzieckiem czy poszerzaniu wiedzy na temat własnej podświadomości i możliwości ludzkiego umysłu to czas stracony. Nie przekłada się na żaden konkretny, wymierny efekt. Czy rzeczywiście tak jest? 

Rozwój osobisty, czyli jak poznać siebie

Rozwój osobisty to nic innego, jak stawanie się lepszym. W dodatku na każdej płaszczyźnie – zawodowej, rodzinnej, związkowej, artystycznej, biznesowej. Poznawanie siebie i swoich reakcji, odkrywanie tego, jakie są schematy są wdrukowane w nasze umysły, czego potrzebuje nasze wewnętrzne dziecko i którędy wiedzie nasza ścieżka do sukcesu – to według mnie absolutna podstawa zdrowego funkcjonowania w społeczeństwie i osiągania osobistego szczęścia

Praktyki z zakresu rozwoju osobistego (takie jak medytacja czy praca z wewnętrznym dzieckiem, o której nagrałam film na YouTube KLIK) powinny być przez nas traktowane tak samo, jak nauka języka obcego czy jakiejkolwiek innej „wymiernej” umiejętności. Dlaczego? Przygotowałam listę 11 argumentów za tym, że to czas poświęcony na rozwój osobisty absolutnie nie jest czasem zainwestowanym na marne. 

1. Potrafisz jasno określić swój cel i do niego dążysz

Warto zacząć od tego, że rozwój osobisty przynosi Ci wymierną korzyść – sprawia, że jesteś bardziej produktywna/y w pracy, masz więcej zapału do wywiązywania się z obowiązków i zdecydowanie skuteczniej osiągasz życiowe cele. Dlaczego? Bo dzięki lepszej wiedzy na temat siebie, swoich ograniczeń, potrzeb i możliwości, łatwiej Ci je w ogóle… zdefiniować. Medytując czy praktykując ćwiczenia oddechowe przyglądasz się swoim myślom, porządkujesz je, klasyfikujesz na te ważne i zaśmiecające Twoje wnętrze. Tworzysz listę priorytetów, rezygnujesz z tego, co działa na Ciebie destrukcyjnie. Dosłownie rozjaśniasz sobie w głowie! 

Ostatnio pisałam na blogu o bardzo skutecznej technice rozwoju, która pozwala skonkretyzować marzenia i zamienić je w cele. Przeczytaj wpis o mapie marzeń (KLIK) i sprawdź sama, jak to działa. Wizualne reprezentacje Twoich pragnień, z jakimi będziesz obcować na co dzień, solidnie zakotwiczą się w podświadomości, a przez to Twoja droga do sukcesu będzie o niebo efektywniejsza. Doceń też rolę Twoich duchowych przewodników w rozwoju osobistym – bez względu na to, czy to autorzy pomocnych książek, coachowie czy psychoterapeuci. To oni wyposażą Cię w mentalne narzędzia, dzięki którym dążenie do celu będzie dla Ciebie niezwykłą, budującą przygodą.

1. KSIĄŻKA „Kurs pozytywnego myślenia” B.Pawlikowska | 2. KSIĄŻKA „Wojownik słońca” B.Pawlikowska
3. KSIĄŻKA „Kochaj” R.Brett

2. Lepiej poznajesz siebie, swoje potrzeby i możliwości 

Jeśli czytasz uważnie to, co dla Ciebie piszę, na pewno zauważyłaś w poprzednim punkcie ważną rzecz: równolegle do umiejętności precyzyjnego określania swoich życiowych celów, rozwija się wiedza na temat swojej psychiki. Rozwój osobisty to najdoskonalsza metoda poznania samego siebie, zarówno w momentach mentalnego „wyżu”, jak i „niżu”. Będąc na siebie uważną, łatwiej Ci dostrzec swoje emocje, poznać granice swojej tolerancji i wytrzymałości, określić, co sprawia Ci radość, a co Cię niepokoi. 

Dzięki technikom samorozwoju lepiej i efektywniej pracujesz, jesteś bardziej kreatywn/y w biznesie i przedsiębiorcza/y, wykorzystujesz zdecydowanie więcej własnego potencjału niż wtedy, gdy uciekasz od koncentracji na swoich emocjach i potrzebach. Bycie w procesie rozwoju własnej świadomości może też przynieść Ci zaskakujące rozwiązania, na jakie dotąd nie wpadłaś/eś. Ja na przykład zrozumiałam, że muszę nieco skorygować ścieżkę swojej kariery, owocem czego była ewolucja mojego bloga w stronę duchowości. Między innymi dzięki medytacji pojęłam, że taka jest moja wewnętrzna potrzeba!

ZOBACZ TEŻ >> JAK MEDYTOWAĆ, KIEDY NIE POTRAFISZ MEDYTOWAĆ

3. Wychodzisz ze swojej strefy komfortu i odkrywasz nowe rzeczy 

No właśnie – a propos poprzedniego punktu, muszę Cię w tym miejscu uczulić. Praca nad sobą faktycznie może przynieść konieczność podjęcia nowych decyzji, przeprowadzenia rewolucji, odcięcia się od tego, co jest dla Ciebie toksyczne, ale do czego już zdążyłaś/eś się przez lata przyzwyczaić. Ale spokojnie – w procesie samorozwoju zmiany następują niejako samoistnie, przychodzą jako odpowiedź na Twoje duchowe potrzeby. Chociaż wychodzisz ze swojej strefy komfortu, wiesz, że to dla Ciebie dobre, budujące, potrzebne. Ja to przeżyłam, kiedy postanowiłam zamknąć bloga traktującego w największym stopniu o modzie (o mojej decyzji możesz poczytać TUTAJ) i wtedy, gdy postanowiłam zrobić porządek ze swoimi relacjami (o tym, jak poradziłam sobie z toksycznymi związkami z ludźmi nagrałam nawet film – do obejrzenia TUTAJ).

Mniejsze i większe zmiany, jakie poczynisz w swoim życiu w głębokiej zgodzie ze sobą, mogą sprawić, że odejdą od Ciebie ci, którzy nie rozumieją, co się z Tobą dzieje i ci, którym zwyczajnie nie pasuje Twoja zmiana na lepsze (bo w ten sposób uświadamiasz im, że też powinni zaprowadzić w swoim życiu porządek). Nie obawiaj się o to – pole się wyczyści i zostaną tylko te osoby, które powinny zostać. 

[contentblock id=62]

4. Jesteś lepszym człowiekiem – szefową/szefem, przyjaciółką/przyjacielem, partnerką/partnerem

Dokładnie – zostaną ci, którzy powinni zostać. Ci, którzy docenią Twoją zmianę, a nawet… zainspirują się nią. Dzięki pracy nad sobą staniesz się lepszym człowiekiem: bardziej tolerancyjnym dla ludzkich słabości, empatycznym, wyrozumiałym. Będziesz w większym stopniu akceptował/a cudze wady i niedociągnięcia, bo pojmiesz, że nie są związane bezpośrednio z Tobą. Prawidłowy proces samopoznania prowadzi do punktu, w którym jesteśmy świadomi, że każdy znajduje się na innym etapie rozwoju, w związku z czym nie możemy oczekiwać oświecenia od każdej osoby, z jaką mamy kontakt. Będąc w takim zdrowym procesie absolutnie nie czujesz się lepsza/y, mądrzejsza/y, nie wywyższasz się. Wręcz przeciwnie – wiesz, że Twoją rolą jest uświadamiać innych poprzez dawanie przykładu, zagrzewanie do pracy nad sobą, motywację. 

Samorozwój sprawia, że możemy odnaleźć się w roli mądrych partnerów i partnerek, przyjaciół i przyjaciółek, szefów i szefowych. Rzadziej czujemy potrzebę udowadniania swojej racji, podkreślania statusu, walki o swoją przewagę. Innym lepiej się z nami żyje, a w rezultacie – wspólnie osiągamy porozumienie, spokój, radość oraz… wymierne wyniki! 🙂

ZOBACZ TEŻ >> PROKRASTYNACJA, CZYLI PROSTA DROGA DO KOMPLEKSÓW. DLACZEGO ODKŁADAMY ŻYCIE NA PÓŹNIEJ?

5. Potrafisz omijać życiowe dołki, a w przypadku kryzysu wiesz, co robić

Nieocenioną rolą rozwoju osobistego jest przygotowanie do przeżywania trudności, uodpornianie nas na przeciwności losu i momenty kryzysowe. Wydarza się to na wielu płaszczyznach. Medytując i pracując z ciałem czy oddechem, jesteś bardziej świadoma/y siebie, przepływających przez siebie myśli, z którymi na bieżąco możesz zrobić porządek. Pracując z wewnętrznym dzieckiem (przypominam o TYM filmie) nawiązujesz świetny kontakt ze sobą, ze swoimi najgłębiej skrywanymi sekretami, potrzebami, marzeniami. Podczas psychoterapii czy sesji z coachem przyglądasz się wydarzeniom ze swojego życia, uczysz się tworzyć ciągi przyczynowo-skutkowe, a dzięki zwiększaniu wiedzy na temat swojego wnętrza łatwiej Ci zapanować na przykład nad  nieokreślonym lękiem. 

Co to znaczy w praktyce? Kiedy zwiększasz świadomość dotyczącą siebie i swojej psychiki, łatwiej Ci wyłapywać zmiany emocji. Myślisz: „Oho, zaczynam się robić zaniepokojona/y. Z czego to wynika? Co mogę zrobić, żeby sobie pomóc?”, a do tego uspokajasz swoje wewnętrzne dziecko, czule do niego przemawiając. W rezultacie działasz, robisz coś konstruktywnego, zamiast poddawać się rosnącemu niepokojowi albo stawiać siebie w roli ofiary. Rozwój osobisty daje Ci narzędzia nie tylko do przeciwdziałania kryzysowi, ale też do efektywnej pracy ze swoją psychiką i ciałem, kiedy już się wydarzy. O tym, jak sobie radzić z kryzysem, jak wynieść z niego potrzebną lekcję, pisałam TUTAJ

1. KSIĄŻKA „Życie od A do Z” K.Miller | 2. KSIĄŻKA „Rytuały na co dzień” N.Narain
3. KSIĄŻKA „Sen, relaks i mindfulness” A.K.Urlen

6. Jesteś w stanie zrozumieć i zostawić za sobą przeszłość

Bardzo duży wpływ na to, jacy jesteśmy teraz, co przeżywamy, jak radzimy sobie z emocjami, jakie są nasze relacje z ludźmi czy stosunek do pracy, ma nasza przeszłość. Jeśli chcemy mieć zdrowe związki, dobrze i owocnie pracować, rozwijać się i po prostu cieszyć się życiem, warto z tą przeszłością zrobić porządek, a przynajmniej sprawdzić, czy nie wymaga naszej interwencji z pozycji TERAZ. Do tego świetnie nadaje się wspomniana przeze mnie już wielokrotnie praca z wewnętrznym dzieckiem. Jeśli oglądałaś mój film, wiesz na czym polega i rozumiesz, w jak dużym stopniu możesz wpłynąć na to, jak w tym momencie żyjesz.

W tym miejscu mogę Ci tylko przypomnieć i podkreślić: czasu nie trzeba pojmować linearnie, a to, co się stało kiedyś, wcale nie musi przekreślać Twojego szczęścia aktualnie czy w przyszłości. Samodzielnie albo w towarzystwie terapeuty możesz skatalogować przeszłość, przejrzeć to, co wymaga Twojej uwagi, popracować ze sobą sprzed lat, z momentu, w którym najbardziej potrzebowałaś pomocy. Zrozum siebie, bądź bardziej świadoma/y, zamknij za sobą przeszłość i poczuj radość głębokiego uwolnienia i akceptacji (o której zresztą powiem więcej za chwilę!).

7. Pozbywasz się lęku

Lęk, o którym napisałam wyżej w punkcie dotyczącym kryzysu, zasługuje na osobny punkt. To uczucie towarzyszy wielu z nas i ma naprawdę różne podstawy. Boimy się o przyszłość naszą i naszych najbliższych, o nasze bezpieczeństwo, o życie. Boimy się śmierci, kryzysu, innych. Czasem też strach nie ma jednej przyczyny i zaraża nas niezależnie od tego, co aktualnie dzieje się w naszym życiu. Nie wiesz, jak sobie z nim poradzić? Z realną pomocą może Ci przyjść wyłącznie samorozwój. Dzięki niemu oswoisz lęk, zrozumiesz skąd się bierze i po co przychodzi, co się za nim kryje. Możesz nawet dojść do tego, że ten strach wcale nie należy do Ciebie!

W moim przypadku świetnie sprawdza się praca w medytacyjnym skupieniu i praca z wewnętrznym dzieckiem. Pozwalam lękowi przepływać przez moje ciało, ale bez zatrzymywania się i zatruwania mojej duszy. Nie uciekam od niego, mogę mu się przyjrzeć, bo dzięki rozwojowi osobistemu rozumiem, że to tylko emocja, która przychodzi i odchodzi i nie ma nic wspólnego z istotą mnie, nie jest integralną częścią mojej osoby. Na temat tego, jak sobie radzić z lękiem napisałam już osobny artykuł (przeczytasz go TUTAJ).

ZOBACZ TEŻ >> JAK ZMIENIA NAS KRYZYS? JAK GO ZAAKCEPTOWAĆ I WYCIĄGNĄĆ Z NIEGO POTRZEBNĄ LEKCJĘ?

W[contentblock id=63]

8. Zaczynasz decydować o sobie sam/a

Samorozwój ma jeszcze jedną ważną zaletę: sprawia, że w większym stopniu zaczynasz decydować o sobie, brać odpowiedzialność za swoje decyzje. Przestajesz być jak chorągiewka na wietrze, podatna/y na wpływy, nieasertywna/y. Uciszasz głos ego i bierzesz w stery tego pilota, o którym pisałam w TYM poście na Instagramie. Wiesz też, że decydowanie o sobie wiąże się z wyjściem ze strefy komfortu (punkt nr 3), ale nie przeszkadza Ci to. Wręcz przeciwnie: chcesz tego, bo masz świadomość, że samostanowienie o sobie zaprowadzi Cię w ciekawsze i wartościowsze miejsca, niż działanie na automatycznym programie, który został Ci wgrany przez przodków czy społeczeństwo, w jakim się wychowałaś/eś. 

9. Lepiej rozumiesz świat, rządzące nim prawa i ludzi wokół siebie

Dzięki rozwojowi osobistemu nie tylko bardziej poznajesz siebie, ale też zaczynasz lepiej rozumieć zależności, jakie rządzą światem czy ludzkimi relacjami. Potrafisz z uwagą prześledzić wydarzenia i pojąć, co tak naprawdę należy do Ciebie, a co jest problemem innego człowieka. Jesteś w zdecydowanie większym stopniu skłonna do szukania kompromisów, ale też odcinania się od rzeczy, które prowadzą Cię na manowce.

Dodatkowy plus? Zaczynasz czuć niezwykły szacunek wobec przyrody i jej praw. Dostrzegasz jak wspaniała, mądra i wrażliwa jest natura. Chociaż te emocje zawsze były mi bliskie, od kiedy intensywnie pracuje nad swoją świadomością, jestem wręcz „podłączona” do Matki Natury i z pokorą czerpię z jej źródeł ożywczą moc. Otaczam się roślinami, wolne chwile spędzam na łonie natury, rytuały pielęgnacyjne i wiele innych uzależniam od naturalnych cykli, jakie rządzą kosmosem. Czuję się cząstką wielkiego i tajemniczego wszechświata, a to daje mi odpowiednią perspektywę do rozumienia rzeczy, jakie wydarzają się mi teraz i tu, na przykład w pracy. 

[contentblock id=64] 

10. Nie masz wahań nastrojów

Tę zaletę na pewno docenią osoby, które często dają się ponosić emocjom i z tego powodu nierzadko wpadają w tarapaty. Jesteś jak chodząca bomba zegarowa? Masz problemy z przeskakiwaniem między skrajnym gniewem albo smutkiem a euforią? Dzięki pracy nad sobą osiągniesz wewnętrzny spokój i emocjonalną równowagę, stonujesz swoje uczucia, osiągniesz radość z bycia dokładnie w środku. Emocje będą przez Ciebie przepływać, ale będziesz na nie uważniejsza. Nie pozwolisz, żeby miotało Tobą zirytowanie czy żeby męczył Cię strach. W procesie samorozwoju zrozumiesz, że Twoja życiowa energia jest zbyt cenna, żeby marnować ją na niepotrzebne waśnie, na udowadnianie innym swoich racji, jeśli nie jest to potrzebne. Osiągniesz dojrzałość, będziesz oddawał/a się tylko temu, co konstruktywne, opłacalne, dobre dla Ciebie. Samorozwój sprawi, że poczujesz głęboką radość i satysfakcję, a ta, jak wiadomo, cieszy znacznie dłużej niż chwilowa przyjemność. 

Może okazać się, że Twoja huśtawka nastrojów jest kwestią głębszego problemu, który będziesz musiała zbadać na psychoterapii. Odpowiednio dobrana już w krótkim czasie przyniesie Ci ulgę i sporą dawkę zrozumienia dla Twojej psychicznej konstrukcji. O tym, dlaczego warto wybrać się do terapeuty, między innymi ze względu na te wahania nastroju, napisałam w osobnym artykule, który przeczytasz TUTAJ

ZOBACZ TEŻ >> TERAPIA – KIEDY WARTO POROZMAWIAĆ Z KIMŚ Z ZEWNĄTRZ?

11. Masz w sobie dużo akceptacji i wdzięczności dla tego, co jest

Tak jak już wspomniałam, wraz z samorozwojem osiągniesz wewnętrzny spokój i znacznie łatwiej będzie Ci akceptować to, co do Ciebie przychodzi. Będziesz przyglądała się każdemu wydarzeniu jak kamyczkowi wyciągniętemu z dna rwącego górskiego potoku. Ten, który jest Ci niepotrzebny – odrzucisz, a ten, który Ci się przyda – posłuży do wybudowania solidnej tamy.

Rozwój osobisty przynosi ze sobą cudowne i odświeżające uczucie wdzięczności wobec wszystkiego: natury, z której możesz czerpać, innych ludzi, którzy stają się Twoimi nauczycielami, wydarzeń, w jakich możesz uczestniczyć, wydarzeń, z których możesz się uczyć. W tym procesie samokształcenia poczujesz bardzo wyraźnie, że warto być wdzięcznym nawet za momenty kryzysu, wątpliwości, a nawet porażek. 

Przeczytaj: 

Obejrzyj:

You may also like